Seminarium 3a - www.drdino.com - Dr Kent Hovind – Polish Przez wiele lat skamieliny dinozaurów uważano za problem dla Biblii. Witajcie, nazywam się Eric. Za chwilę obejrzycie niesłychanie istotne seminarium... które podsumowuje ostatnie 30 lat badań prowadzonych przez Dr Kenta Hovind’a. Dotyczą one dziedziny zwanej krypto-zoologią, czyli nauką o ukrytych zwierzętach. Seminarium nosi tytuł: „Dinozaury i Biblia" Tłumaczenie – Rafał Kosowski Seminarium 3a - www.drdino.com - Dr Kent Hovind – wersja polska Dziękujemy za to, że przybyliście; to zaszczyt być tutaj, w Indianie. Ilu z Was odwiedziło już jedno z moich seminariów lub oglądało któryś mój program na video? Ok, ilu po raz pierwszy? A ilu dotąd nie rozumie pytania? Tych samych trzech, co wczoraj. Ok. Nazywam się Kent Hovind. Przez 15 lat nauczałem przedmiotów przyrodniczych i ścisłych w szkole średniej. A teraz przez ostatnie 16 lat jestem ewangelistą. Przemawiam około 900 razy w ciągu roku na temat Stworzenia, Ewolucji i dinozaurów. Stoję na stanowisku, że Biblia jest dosłownie prawdziwa i dokładna. Teoria Ewolucji, której naucza się w naszych szkołach stanowi pogwałcenie pierwszej poprawki do Konstytucji I jest najgłupszą i najbardziej niebezpieczną religią w historii naszej planety. Mieszkam w Pensacola na Florydzie. Mam troje dzieci, wszystkie dorosłe. Wszystkie mają własne małżeństwa, a pies zdechł. Chwała Panu, że wszystko się udało i mamy chatę wolną. Dotąd doczekałem się czworga wnucząt i to Boża nagroda za to, że powstrzymaliśmy się przed zabiciem własnych dzieci, na co czasem ma się ochotę. Więc trzymajcie się rodzice – naprawdę warto się trudzić! Cała moja rodzina mieszka blisko mnie i pracuje dla naszej służby. Wspaniale mieć dzieci, które kochają Pana. Kilkoro z nich siedzi przy stole, tam z tyłu, a jedno obsługuje kamerę. Mamy w Pensacola swoje podwórko za domem, zwane Park Przygód z Dinozaurami. Lubię dinozaury. Nasz numer telefonu to 1-850-479-3466, a nasza strona internetowa to www.drdino.com Numer do Parku Przygód z Dinozaurami, to 1-850-478-DINO, (lub 1-850-478-3466). Lubimy dinozaury; odwiedzają nas całe tysiące ludzi. Prawdopodobnie dzięki wizytom w Parku nawróciło się około tysiąca osób. Wszystko, co tam robimy to nauczanie nauki i spraw duchowych. Świetnie spędzamy czas wykorzystując dinozaury dla Bożej chwały. Przez ostatnie 2000 lat chrześcijanie mieli ogromny kłopot z pogodzeniem dinozaurów i Biblii. Wczoraj wieczorem zwiastowałem pewnej pani w hotelu, a ona powiedziała: “Mam przyjaciółkę, która powiedziała mi, że dinozaury nigdy nie istniały". Jeden człowiek powiedział mi, że to diabeł włożył wszystkie te kości do ziemi, by nas ogłupić. Mówiąc coś takiego wyjdziesz na idiotę przed ludźmi o normalnym poziomie inteligencji. Tak, dinozaury żyły, ale kiedy? Jak znaleźć dla nich miejsce w Biblii? Oto dwoje z moich wnucząt bawiących się z dinozaurem w Parku Przygód z Dinozaurami. To wspaniały sposób na spędzenie czasu. Jednak często chrześcijanie nie bardzo potrafią to wszystko ze sobą pogodzić. Stało się tak, że chrześcijanie poszli na kompromis i poświęcili czyste nauczanie Biblii, by dopasować je do kwestii dinozaurów. Stąd mamy „Teorię Przerwy Czasowej” lub „Dzień-Wiek" lub „Kreacjonizm Progresywny”, czy „Ewolucję Teistyczną”. Wcale nie trzeba tak do tego podchodzić. Dziś rano przekażę Wam biblijny pogląd na dinozaury. Jeden facet z National Geographic powiedział, że żaden człowiek nigdy nie widział żywego dinozaura. Chwileczkę! Czy on to wie, czy tylko tak sądzi? Tylko tak sądzi. Niemożliwe, by mógł coś takiego wiedzieć, o ile nie rozmawiał z każdym człowiekiem kiedykolwiek mieszkającym na ziemi. Czy sądzicie, że rozmawiał z Adamem i Ewą zanim to napisał? Czy rozmawiał z Wami zanim to napisał? Nie. Ok. Tego nie można wiedzieć? Biblia powiada: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" (Rdz 1:1). Mówi: “W sześć dni Bóg stworzył niebo I ziemię I wszystko, co w nich jest". jeśli wszystko uczynił w sześć dni, to Adam musiał widzieć dinozaury. Nie ma żadnych wątpliwości. Wczoraj podczas Seminarium nr 2 rozmawialiśmy o tym, jak wyglądał Ogród Eden. Bóg powiedział, „Niechaj powstanie sklepienie w środku wód” I niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich”. Mówiliśmy o tym, jak Bóg na początku stworzył świat... z wodnym sklepieniem w górze, które upadło podczas potopu. Już nie istnieje, ale tak naprawdę większość wody pochodziła z podziemnych komór. Psalm 24:1, „Do Pana należy ziemia... na morzach ją osadził... i utwierdził ponad rzekami". Psalm 136:6: „On rozpostarł ziemię nad wodami". Nie wiem dlaczego chrześcijanie potrafią ciągle to czytać i ciągle nie rozumieć. Obecnie większość wody znajduje się w oceanach, ale kiedyś była w skorupie ziemskiej. Wystrzeliła w górę gdy otwarły się „źródła wielkiej otchłani”. Mówimy o tym na Seminarium nr 6; o przyczynach potopu w czasach Noego. Nazwaliśmy to teorią Hovind’a, by nikogo innego za to nie winić. Od Stworzenia 6000 lat temu, aż do potopu 4400 lat temu świat był zupełnie inny. Biblia powiada, że podczas tego okresu ludzie żyli ponad 900 lat. Naprawdę dożywali wieku ponad 900 lat. Wiele legend z czasów starożytnych opisuje Złoty Wiek, jak to wtedy nazywali. Babilończycy, Sumerowie, Egipcjanie i inni... Wszyscy mówili o czasie, w którym ludzie dożywali niemal tysiąca lat. Jest tak, gdyż to prawda. Naprawdę dożywali niemal tysiąca lat. Na Seminarium nr 2 („Ogród Eden”) mówiliśmy, że gady potrafią rosnąć przez całe życie. Gady nigdy nie przestają rosnąć. Dinozaury były więc wielkimi jaszczurami żyjącymi z Adamem i Ewą w Ogrodzie Eden. Dinozaury nie żyły miliony lat temu. Stąd oczywiste pytanie: „Czy Noe zabrał dinozaury do Arki”? Zapytali Billy’ego Graham’a: “Czy w Arce były dinozaury”? Odparł; “Nie, w Arce Noego ich nie było, bo wyginęły zanim na ziemi pojawił się człowiek". Wielbię Boga, za wszystko dobre, które uczynił Billy Graham, ale co do tej sprawy śmiertelnie się myli. „Dinozaury w Arce?”, pytają ludzie. Mam nadzieję, że Noe miał tam dzięcioły w specjalnej stalowej klatce... to będzie ważne później. Ludzie mówią: „Dinozaury na Arce?”. Hovind, one są dość wielkie, prawda? Te wielkie były wielkie, ale małe były... małe. Przecież Noe miał 600 lat, gdy budował tę wielką łódź. Był chyba wystarczająco rozgarnięty, by wiedzieć, że nie trzeba zabierać największych dinozaurów. Trzeba wziąć dwa młode, oczywiście parkę, niebieskie i różowe, co będzie ogromnie ważne. Istnieje mnóstwo powodów dla zabrania młodych na Arkę. Bierze się małe, bo są mniejsze. Największe jajo dinozaura jest mniejsze niż piłka nożna. Bierze się małe, bo mniej ważą i mniej jedzą, za to śpią o wiele więcej i są wytrzymalsze. Wiadomo, że gdy dzieciak spadnie, odbija się od ziemi, wstaje i znów biega. Dorośli przy upadku coś sobie łamią i muszą potem długo leżeć. Bierze się małe też dlatego, bo po potopie dłużej pożyją by się rozmnażać. I to wszystkie powody, dla których się je zabiera. Po cóż miałby zabierać wielkie słonie na Arkę? Byłoby to niemądre z wielu powodów. Dorosłą żyrafę? Lepiej wziąć młode każdego zwierzęcia. Bóg nakazał mu zabrać po parze z każdego rodzaju, nie każdego gatunku. Po parze z rodzaju. Kazał zabrać według rodzajów, według rodzajów, według rodzajów.... Biblia bardzo klarownie wypowiada się w tej kwestii. Należało zabrać wszystkie rodzaje, nie gatunki. Wystarczyło też zabrać te z żyjących na lądzie, które miały w nozdrzach tchnienie życia. Noe nie musiał zabierać na Arkę żadnych ryb. Miały mnóstwo wody na zewnątrz. Nie musiał też zabierać robaków, bo one nie mają nozdrzy. Owady oddychają przez skórę, dzięki przetchlinkom. Insekty nie były na Arce potrzebne. One potrafiły sobie poradzić w czasie potopu. Udaj się do pierwszego lepszego miejsca po powodzi, gdy woda opadnie. Wejdź w błoto i powiedz mi, co zobaczysz najpierw. Robale, całe miliony, prawda? Insekty nie musiały ocaleć na Arce. Niektóre z nich pewnie tam były, ale nie musiały, by przeżyć. Noe nie zabrał na Arkę 400 par psów. Noe prawdopodobnie przez całe życie nie widział Chihuahua. Dlaczego ktoś zrobił psom coś takiego? Cała hodowla po to, by powstał pies w 100% bezużyteczny. Noe prawdopodobnie miał przedstawiciela gatunku psów, jak mój Nikki. Mieliśmy Nikki’ego od 12 lat, zanim dowiedzieliśmy się, jaka to rasa. Przyjechał mój przyjaciel i powiedział, że mam pełnokrwistego „Niepotra” Spytałem, o co mu chodzi? Odparł: “Twój pies, to „Niepotr”. Powiedział, że patrząc na niego NIEPOTRA-fi stwierdzić, co to za rasa. Ach tak, pełnokrwisty „Niepotr”. Prawdopodobnie koń i zebra mieli wspólnego przodka, jak pisze w tym meksykańskim podręczniku. I zgodziłbym się, że koń i zebra mieli wspólnego przodka. Ale on wyglądał jak koń – „Napęd na cztery, tapicerka z prawdziwej skóry” – typowe wyposażenie konia. Sceptycy mówią: „Jak Noemu udało się zmieścić miliony zwierząt na Arce?" Cóż, po pierwsze zabierał zwierzęta lądowe. po drugie, tylko te, w których nozdrzach było tchnienie życia, więc żadnych insektów. Po trzecie, zabrał młode, kierując się zdrowym rozsądkiem. Po czwarte, zabrał po parze z każdego rodzaju, a nie każdą odmianę, a Bóg stworzył rodzaje. I Bóg kazał Nowemu zbudować arkę. Założę się, że Bóg wiedział, jakie wymiary miała mieć Arka i ile zwierząt miała pomieścić. Wielu ekspertów powie Wam, że na świecie istnieje około 8 tysięcy podstawowych rodzajów zwierząt. 8 tysięcy podstawowych rodzajów. Noe miał po parze z każdego rodzaju, po siedem par z niektórych z nich, rozumiem. Bez trudu można było znaleźć dla nich miejsce. Niektórzy ateiści mówią, że Adam nigdy nie potrafiłby nazwać wszystkich zwierząt w jeden dzień. Gdy jestem ożywiony, potrafię wymówić 350 słów na minutę. W tempie 300 słów na minutę można nazwać wszystkie zwierzęta w 26 minut. Pies, kot, słoń, chomik, itd. Do tego należy dodać, że Adam miał niesłychanie wysokie IQ. Pochodził wprost z ręki Stwórcy, w pełni zaprogramowany. Czy wiedzieliście, że potrafił mówić każdym językiem świata? Ok, był wtedy tylko jeden język. On potrafił chodzić, mówić, nazwać wszystkie zwierzęta i ożenić się w ciągu pierwszego dnia. Adam prawdopodobnie miał super wysokie IQ. Nie miał problemu z nazwaniem wszystkich zwierząt w pół godziny. Ok. Co dalej? Co jeszcze masz dla mnie, Boże? Kolejna rzecz, jak wielka była Arka? Niektórzy ateiści, z którymi prowadzę debaty, mówią: „Noe nigdy nie potrafiłby zmieścić tych wszystkich zwierząt na Arce”. Odpowiadam: „Naprawdę? Ile ich było?” Odpowiadają, że nie wiedzą. Wtedy pytam: „Jak duża była ta łódź?” „Cóż, nie wiemy... Wiemy tylko, że nie potrafiłby ich tam pomieścić!" O, rozumiem. Tak to działa. To, w co oni wierzą, zwala z nóg. Wierzą, że 18- 20 miliardów lat temu był wielki wybuch. Gdy „nic” eksplodowało – i stworzyło wszystko. A 4,6 mld lat temu ziemia ostygła. I uformowała się skorupa ziemska, tak, planeta ziemia ostygła i uformowała się skalista skorupa ziemska. A potem w trakcie uformowania się ziemi, na jej gorącej powierzchni zalegały duże obszary bulgocącej lawy. Ten podręcznik powiada: „Na ziemi nie było tlenu; zero procent tlenu. „Ale skały go wchłonęły". Jak to zrozumieć? Potem „przez miliony lat na skały padał deszcz, co dało początek oceanom..." „Milion lat ulewnego deszczu stworzyło oceany..." i „w oceanach wirowała zupa skomplikowanych związków chemicznych..." „Postęp od zupy skomplikowanych związków chemicznych do żywego organizmu jest bardzo powolny". No przecież, że jest. W ogóle nie zachodzi, taki jest powolny. „Życie na ziemi mogło zacząć się na skałach dna oceanicznego". O rany, całe życie pochodzi od skały! „Pierwsze samo reprodukujące się systemy musiały pojawić się w tej właśnie organicznej zupie". Więc według ich teorii 20 miliardów lat temu nastąpił wielki wybuch. 4,6 miliarda lat temu uformowała się ziemia. Była to skalna kula. Wtedy zaczęło padać, i padać, i padać, i padać. I w końcu oceany się napełniły. A w oceanach pojawiły się pierwsze organizmy żywe. Tak więc Twój pra-, pra-, pra-, pra-, pra-, pradziadek był zupą. Oto teoria ewolucji. To nie ja ją wymyśliłem, lecz oni. Możecie się z nich śmiać, nie dbam o to. Pewnego razu zaprosili mnie na uczelnię w Bostonie, bym tam przemawiał. Miałem też przemawiać w tamtejszym kościele. Powiedziałem, „Bracie, zadzwoń na niektóre uczelnie i dowiedz się, czy zgodzą się na debatę". Bardzo lubię stawiać czoło tym ludziom podczas debat na ich własnych uniwersytetach. Zadzwonił do każdego koledżu w promieniu 160 km od Bostonu, a tam jest ich wiele. W końcu jeden z nich się odezwał: „Nie, nie chcemy żaden debaty z tym człowiekiem, ale może przyjechać i przemawiać do naszych studentów, o ile profesorowie będą mogli zadać mu dowolne pytania, bo chcemy pokazać naszym studentom, jak głupi jesteście, wy chrześcijanie". Odparłem, „Będę zaszczycony by tam się udać". Więc pojawiłem się u nich. Było 6 profesorów i prawie wszyscy studenci. Czułem się jak Daniel w jaskini lwów. Miałem czas na powiedzenie swoich dwóch zdań, więc powiedziałem: „Wierzę Biblii," ale w odpowiedzi nikt nie wiwatował. Powiedziałem, że wierzę, iż 6 tysięcy lat temu Bóg uczynił wszystko. 4400 lat temu Bóg sprowadził Potop. Wtedy wszystko zostało zniszczone w Wielkim Potopie. Noe zabrał na arkę po parze z każdego rodzaju (nie gatunku) zwierząt. Od tamtego czasu powstało mnóstwo nowych odmian. A potem powiedziałem im, w co oni wierzą. Większość ewolucjonistów nie wie, w co wierzą; trzeba im to dopiero powiedzieć. Powiedziałem: „Wy wierzycie, że 20 miliardów lat temu nastąpił wielki wybuch. A 4,6 miliarda lat temu ziemia ostygła. Przez miliony kat na skałę padał deszcz i zamienił je w zupę A zupa ożyła około 3 miliardów lat temu". Jeden profesor bardzo się rozgniewała. (Zazwyczaj tak na nich działam). Powiedział: „Panie Hovind, czy zdaje Pan sobie sprawę, że na świecie istnieje dzisiaj ponad 400 ras psów?" Powiedziałem: „Nie mam pojęcia ile, ale 400 brzmi sensownie". Powiedział: „Chce mi pan powiedzieć, że one wszystkie pochodzą od dwóch psów z Arki Noego?" Powiedział: „Mam w to wierzyć?" Odparłem: „Proszę pana, niech pan spojrzy na to, czego nauczacie waszych studentów?" Uczycie ich, że wszystkie te psy pochodzą ze - skały. Nie miał już więcej pytań. Pewnego razu prowadziłem debatę na uniwersytecie, gdy pewna pani zaczęła przeciskać się pomiędzy rzędami. Ależ była wściekła. Aż jej z nosa dymiło. Wiedziałem, że to z mojego powodu. Szła prosto na mnie. Pomodliłem się: „Panie, wracam do domu". Podparła boki ramionami i powiedziała: „Dzisiaj powiedział pan wszystkim, że wierzymy, iż pochodzimy ze skały. Nie wierzymy w coś takiego!" Powiedziałem: „Proszę pani, proszę się uspokoić. Żyłka pani pęknie". „Czy wierzy pani w ewolucję?" Powiedziała: „Tak. Jestem profesorem na tym uniwersytecie" Powiedziałem: „Proszę mi powiedzieć, skąd pochodzimy?" Powiedziała: „Pochodzimy od makro -molekuły." Powiedziałem: „A ona skąd się wzięła?" Odparła: „Z oceanów, z pierwotnej zupy". „A ona skąd się wzięła?” Powiedziała: „Przez miliony lat deszcz padał na..." Widziałem, jak powoli jej świta, w co naprawdę wierzy. „Wie pan... Naprawdę wierzę, że pochodzimy ze skały". „Tak, proszę pani. Na zewnątrz trzeba stąpać ostrożnie. Niech pani nie nadepnie na dziadka”. Znalazłem jej życiowy werset (Jeremiasz 2:27) Którzy mówią... do kamienia, „Ty mnie zrodziłeś". To dziadek, ta skała. Nawet znalazłem życiowy werset mojego Taty (Ew. Mateusza 17:15) „Panie, zmiłuj się nad synem moim, bo jest epileptykiem (ang. lunatykiem)” Biblia powiada w Księdze Rodzaju 6:11-12: „Ale ziemia była skażona w oczach Boga i pełna nieprawości... ... I spojrzał Bóg na ziemię, a oto była skażona ... gdyż wszelkie ciało skaziło drogę swoją na ziemi". Księga Rodzaju 6:13-14: „Rzekł tedy Bóg do Noego: Położę kres wszelkiemu ciału... ...bo przez nie ziemia pełna jest nieprawości... zniszczę je wraz z ziemią. Zbuduj sobie arkę ..." Noe rzekł do swych synów: „Chłopcy, idźcie po drewno, bo musimy zbudować łódź". Więc poszli i przynieśli całe drewno potrzebne do zbudowania tej ogromnej łodzi. Po zakończeniu potopu, syn Noego miał syna I nazwał go Arpachszad. Po co ktoś miałby nadawać synowi imię Arpachszad? czy wyobrażacie sobie tego biednego chłopca w przedszkolu? „Jak się nazywasz, synu?" „Arpachszad”. „Czy wiesz, jak to się literuje?” „Nie. Nikt nie wie”. Pewnego dnia Arpachszad jest już na tyle duży, że siedzi u dziadka na kolanach. I rozgląda się, jak to dzieciak, i mówi: „Dziadku, mam pytanie. Dlaczego jesteśmy jedynymi ludźmi na całym świecie? Czy cała planeta jest teraz nasza? Co się stało?” Dziadek opowiada mu historię o potopie. W rzeczywistości o potopie mówiło się jeszcze przez długi czas. U nas w Pensacola na Florydzie będzie się mówiło o huraganie Ivan przez długi czas, a to był zaledwie niewielki sztorm. Wyobrażacie sobie światowy potop? Przez stulecia się o tym mówiło. Ojciec Arpachszada, Sem (syn Noego), żył na tyle długo, by opowiedzieć tę historię bezpośrednio Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nie dostrzeżecie tego czytając Biblię, ale na tym wykresie to widać. Czy wiecie, że na całym świecie jeszcze długo mówiło się o potopie? Dotąd w różnych krajach na całym świecie zidentyfikowano 270 legend o Wielkim Potopie. Hawajczycy mają legendę, według której „Na długo po śmierci Kuniuhonna, pierwszego człowieka... ... świat stał się złym miejscem do życia". Pozostał jeden prawy człowiek; nazywał się Nu-u. Zrobił wielkie czółno z domem na pokładzie, wypełnionym zwierzętami. Wody wzniosły się nad całą ziemią i zabiły wszystkich ludzi. Ocalał tylko Nu-u ze swą rodziną w łodzi wypełnionej zwierzętami. Brzmi to jak biblijna historia o potopie, prawda? Chińczycy mają legendę zwaną klasykiem Hihking. Mówią, że Fuhi to ojciec ich cywilizacji. (Człowiek znany przez nich, jako Fuhi, to prawdopodobnie Noe). Historia ta powiada, że Fuhi, jego żona i ich trzech synów i trzy córki ocaleli z wielkiego potopu. On i rodzina byli jedynymi żywymi ludźmi na ziemi. Po Wielkim Potopie ponownie zaludnili ziemię. Meksykańscy Indianie Toltec też znali interesującą historię. Mówili, że pierwszy świt trwał 1716 lat i że został zniszczony przez potop, który pokrył najwyższe góry. Przetrwała jedna rodzina zwana Coxcox. 1716 lat...? Cóż. Podsumowanie dat biblijnych daje 1656 lat od stworzenia do Potopu. Nieźle, jak na legendę sprzed 4000 lat! Pytanie: Dleczegóż miałoby istnieć prawie 300 legend o potopie? Sądzę, że to z powodu Potopu. To moja teoria. Prawdopodobnie legenda o Atlantydzie i poszukiwania tego zaginionego kontynentu to prawdopodobnie kolejna legenda o Potopie. O ile chodzi o tych ludzi na łodzi, to poza nimi cały świat pogrążył się w głębinie. W rzeczywistości oni wciąż podnosili się, a nie opadali. Sądzę, że Atlantyda to kolejna historia o potopie. Jeśli spojrzeć na Turcję, na dalekim wschodnim krańcu widać górę – Górę Ararat. Znajduje się 12 mil od granicy z Rosją; to bardzo niestabilny politycznie region. na mapie Turcji zwie się on „Nuhun Gemisi", co oznacza “Wielka łódź Noego". Postawili tam znak; trzeba pod niego podjechać: „Wielka łódź Noego", jedźcie tą drogą 5 Kilometrów. Biblia mówi, że Arka spoczęła w siódmym miesiącu, a to interesujące. Noe nie wyszedł na zewnątrz aż do 13-tego miesiąca. Dlaczego pozostał na statku jeszcze przez 5,5 miesiąca? Zajmujemy się tym na Seminarium nr 6, „Teoria Hovind’a” Biblia mówi, że spoczęła w siódmym miesiącu na górach Ararat (l. mn.). Biblia nie mówi, że Arka wylądowała na górze Ararat. Przeczytajcie uważnie, tego nie mówi. Mówi natomiast, że spoczęła na górach Ararat. Istnieją cztery teorie co do losów Arki Noego. Jedna z nich powiada, że rozebrali ją na części, bo potrzebowali budulca. Druga teoria mówi, że zgniła. Trzecia, że wciąż spoczywa na górze. A czwarta powiada, że leży w dolinie. Co parę lat ktoś chodzi na ekspedycje poszukiwawcze i twierdzi, że właśnie tam jest Arka. Wspinają się, a wracając mówią, że prawie ją znaleźli. Nie jestem pewny, jak można „prawie coś znaleźć”. To właśnie mówią. Może tam jest, nie wiem. To dla mnie nie ma żadnego znaczenia. Jednak inni ludzie mówią: „Słuchajcie, ona nie jest na górze, tylko w dolinie odległej o 17 mil". Sądzą, że Arka Noego jest właśnie tam. Obiekt w kształcie kropli. W roku 1960 samolot zwiadowczy odkrył to wysoko w górach. W roku 1978 nastąpiło trzęsienie ziemi i albo podniosło obiekt, albo grunt się usunął I skutek ten sam. Teraz obiekt wystaje z ziemi na około 6 m. Ron Wyatt zmarł w roku 1999, był moim dobrym przyjacielem. On i wielu innych spędzili rok badając to, co według nich było Arką Noego. Jak powiedziałem: Nie wiem. Jej położenie naprawdę nie ma dla mnie znaczenia. Niektórzy kreacjoniści bardzo się martwią, gdy ktoś wspomina, że poza ich teoria może istnieć inna. Moje podejście do każdego tematu jest takie: jeśli istnieje więcej opcji, trzeba ludziom przedstawić wszystkie. Gdy na temat czegokolwiek istnieje więcej teorii, to trzeba je zbadać samemu. Sądzę, że należy wziąć pod uwagę wszystkie opcje. Richard Reeves kontynuował pracę po Ron’ie Wyatt. Oto on przed modelem Arki Noego. Według niego Arka się rozpadła. To oczywiste, że tak stara łódź mogła się rozpaść na zewnątrz. Spłaszczyła się. Sceptycy używają takiego argumentu, że jest zbyt szeroka jak na Arkę Noego. Oczywiście, że jest zbyt szeroka. Tak dzieje się z łodziami. Rozpadają się na zewnątrz. Jeśli gdziekolwiek zobaczycie starą łódź, będzie wyglądała tak samo, ale radar pokazał, że w środku są elementy pokładu. Dość duże elementy. Najwyraźniej sporej wielkości konstrukcja. Znaleźli także żelazne nity. Arka została zmontowana przy pomocy śrub. Wtedy znano już żelazo, ale to nie takie ważne. Można zobaczyć te nity w Wyatt Muzeum, www.wyattmuzeum.com, na południe od Nashville w stanie Tennessee. Używali drewna laminowanego, trzy warstwy drewna sklejone smołowatą substancją. Uzyskiwali ją z żywicy. Najwyraźniej wygląda to na sklejkę; Ogromne i grube warstwy drewna, i nie widać w nim słojów. Wygląda to tak, jakby te drzewa nie miały pór wzrostu. Wyatt Muzeum to dawna stacja benzynowa, tuż poza Nashville na wyjeździe 27. Znajduje się na północno-zachodnim rogu; Możecie sami tam pojechać. Pani Mary Nell Wyatt napisała książkę pod tytułem... ... „Obiekt w kształcie łodzi na Doomsday Mountain", w której zamieściła wszystkie badania jej męża. Najwyraźniej Arka spoczęła w pobliżu Góry Ararat, utknęła w błocie, wtedy wszyscy z niej wysiedli. Jakiś czas później nastąpił napływ błota lub lawy, który zepchnął Arkę w dół i dno odłamało się. To, co kiedyś stanowiło kil, pełny balastu dla zrównoważenia łodzi i utrzymania jej w pionie. Odłamało się i jest teraz o wiele wyżej. Arka najprawdopodobniej zmieniła położenie i przesunęła kilka mil w dół od pierwotnego miejsca. Kiedyś była o wiele dalej na lewo, obok wioski zwanej Kazan, co po turecku znaczy „wioska ośmiorga" „Wioska ośmiorga"? Chwileczkę! Na Arce było osiem osób. Najwyraźniej Arka zsunęła się w dół z miejsca, gdzie kiedyś osiadła. Turecki rząd wszystko zbadał rzekł, że to Arka Noego. Zbudowali tam nawet centrum dla zwiedzających. Niektórzy ludzie mówili, że to nie Arka Noego; że to obiekt w kształcie łodzi, ale ukształtowany przez napływ masy kamieni. To formacja napływowa wokół leżącego obiektu. Gdy błoto napływa i gromadzi się wokół czegoś, to tworzy kształt kropli, jak profil skrzydła samolotu. Ale ostry koniec kropli jest zawsze skierowany w dół. Okrągły jest skierowany w górę. Tu jest odwrotnie. W tym rejonie znajdują się formacje napływowe, ale to nie jedna z nich. Jeden facet spierał się, że to fort. Ale kto budowałby fort pod wzgórzem? Inni wrzucali do środka kamienie. Niektórzy kreacjoniści mówią, że to nie Arka Noego, i wściekają się, gdy nawet o tym wspominam. Będę o tym wspominał dopóki nie zacznę dla nich pracować, a wtedy rzucę to wszystko, ok.? Biblia mówi, że Ark mierzyła 300 łokci długości (140 metrów). Łokieć to odległość od łokcia do koniuszka palca. Ja mierzę niemal 1,90 m i mój łokieć wynosi 53 cm Średni standardowy łokieć egipsku wynosi 52 cm, niewiele mniej niż mój. Ten obiekt w kształcie łodzi mierzy 157 m długości, czyli dokładnie 300 egipskich łokci. Ale to jeszcze nie udowadnia, że to Arka. Jednak to interesujące, że rozmiar się zgadza. To około 2/3 długości Titanic’a. Około dwóch długości Dość spora łódź. W tym regionie w wiosce Kazan znaleziono dwanaście ogromnych kamieni. Ważą po 4 tony. Każdy ma u góry wydrążony otwór. Najwyraźniej te kamienie były zawieszone po bokach łodzi. Spełniały rolę tzw. Kamieni stabilizujących. Te otwory są wydrążone. W moim życiu wywierciłem wiele otworów i sporo zajmowałem się budowlanką. Nie wiem, jak wierci się w kamieniach, ale tak to właśnie wygląda. Gdy 10 lat temu jezioro Galilejskie nieco wyschło, Ukazało się mnóstwo różnorakich przedmiotów leżących tam od wieków. Pełno tam było kamieni z wydrążonymi otworami. To powszechna praktyka na tak burzliwych wodach, by kamienie spełniały rolę stabilizatora. Dodawały łodzi nieco ciężaru. Gdy wieje wiatr, wrzuca się je do wody i mamy kotwice morską. Wiele osób uważa, że te ogromne głazy to kamienie stabilizujące. Dzięki nim łódź płynęła stabilnie podczas sztormu. To tak, jakby zakotwiczyło się w wodzie, jeśli możecie to sobie wyobrazić. Przy silnym wietrze kamienie będą płynąć za łodzią. I zawsze ustawią łódź prostopadle do czoła fali, więc łódź się nie przewróci. Jeden ateista napisał mi list i powiedział: „Hovind, słyszałem twoje seminarium o Arce Noego... że u boków wisiały wielkie kamienie. Ależ jesteś głupi... Nie pomyślałeś, że gdyby u boków wisiały wielkie kamienie, to bardzo by ich to spowolniło!?" Odpisałem: „Dokąd oni płynęli?" Nie było gdzie płynąć. Cały świat był wtedy pod wodą. On po prostu chciał utrzymać się na wodzie. Widzisz, Noe, instrukcje są naprawdę proste: wsiądźcie na pokład, płyńcie, wylądujcie i wysiądźcie. Nie musicie nigdzie płynąć, nie macie żagli, nie trzeba sterować. Jeden ateista powiedział: „Żaglowiec miałby sześć masztów i musiał bardzo przeciekać... z powodu nieustannego poruszania masztów przez żagle". Arka Noego nie miała żadnych żagli, bo miała jedynie utrzymywać się na powierzchni. Niektórzy ludzie myślą, że być może w jej centrum znajdował się tzw. moon pool, o którym za chwilę. To dlatego, że długi statek może mieć trudności z przepływaniem po falach. Ma tendencję to podnoszenia się na końcach, co powoduje niebezpieczne naprężenia w środkowej sekcji. Cóż, jeśli Arka Noego miała moon pool, to problem rozwiązany. Jest to po prostu otwór w centralnej części statku. Gdy fale podnoszą się I opadają, w tym otworze woda tak samo się porusza. Oczywiście, jest to zabezpieczone ścianą. Gdy woda porusza się w górę i w dół z powodu fal. Działa to jak ogromny tłok wtłaczający świeże powietrze do środka za każdym razem, gdy pojawia się fala. Pewnie modlilibyście się o dobrą falę co jakiś czas. „Panie, chcemy nakarmić słonie, więc prosimy Cię o falę" Co stało się z dinozaurami, gdy Noe wysiadł z arki? Znacie tę kwestię losu dinozaurów, i jak wykorzystuje się ja w szkołach... Aby zawsze zacząć od niej omawianie ewolucji. Od dawna tak jest. Jedno z ulubionych narzędzi szatana, to dinozaury, bo dzieciaki je uwielbiają. Pewnego razu przemawiałem w szkole państwowej do grupy 300 pierwszaków, co czasem warto przeżyć. Przez 17 lat jeździłem autobusem kościelnym. Uczyłem też szkółkę w kościele przez 17 lat. Na sali, gdzie przemawiałem siedziało 300 pierwszaków. Wyciągnąłem swoje dinozaury i spytałem: „Chłopcy i dziewczęta, mam pytanie, kiedy żyły dinozaury?" Błyskawicznie wszystkie krzyknęły: „Miliony lat temu!" Pomyślałem sobie, chwileczkę, te dzieci są w pierwszej klasie. Ledwo umieją czytać. Jak mogą już w coś takiego wierzyć? Kiedy chrześcijanie uczyli je o Stworzeniu? Dlaczego czekamy, aż ich umysły zatruje ewolucja, a dopiero potem próbujemy je odzyskać. Może najlepiej w ogóle ich nie tracić? Dlaczego nie doczekaliśmy się odpowiedzi chrześcijan w tej kwestii? Co chrześcijanie zrobili w XIX wieku? Poszli na kompromis w sprawach nauki biblijnej. Wynaleźli tę „Teorię Przerwy Czasowej” by pogodzić istnienie dinozaurów. Pozwolili, by wykorzystał je szatan. Właśnie to się stało. Istnieje 16 różnych teorii, co do losu dinozaurów. jedna teoria powiada, że w półwysep Jukatan w Meksyku uderzył asteroid i zabił je wszystkie 65 milionów lat temu. Pewien naukowiec tu w Indianie powiedział, że dinozaury same zatruły się własnymi wzdęciami. Nie potrafiły znieść tego gorąca. Nie wiem, co począć z taka teorią. Oto właściwy powód, dlaczego wyginęły; palenie. Ale dlaczego wyginęły? Czy zdajecie sobie sprawę, że zadajemy niewłaściwe pytanie? Pytanie nie powinno brzmieć: „Co je zabiło”?" Właściwe Pytanie to: „Czy one w ogóle wyginęły?” Liberałowie zawsze świetnie potrafią zwrócić dyskusję w niewłaściwym kierunku. Zawsze pytają mnie: „Czy powinniśmy nauczać kreacjonizmu w szkołach państwowych?" To dobre pytanie, i chciałbym o tym podyskutować. Jednakże wolałbym najpierw zadać inne. „Czy powinniśmy mieć szkoły państwowe?" Może najpierw o tym podyskutujmy. Jeśli tak, to wtedy możemy pytać, czego powinno się w nich nauczać. Kto decyduje o programie nauczania? Czy Bill Clinton o tym decyduje? A może Osama Bin Laden? czy to wy, a może ja powinienem o tym zdecydować? Cały problem polega na tym, że niektórzy ludzie mają ten idiotyczny pogląd, ze dzieci należą do państwa. Nie, nie, nie. Dzieci należą do Boga, który powierzył je rodzicom. To rodzice powinni decydować czego Bóg chce ich nauczać, a państwo nigdy nie ma prawa do dzieci. Państwo jest bezpłodne, nie może mieć dzieci, dlatego wyciąga łapy po wasze. Dziesiąta Poprawka do Konstytucji USA mówi, że rząd federalny... posiada jedynie pewne bardzo ograniczone prawa. I całą resztę pozostawia Stanom. Rząd federalny nie powinien mieszać się w edukację... albo w opiekę społeczną, czy pomoc ofiarom huraganów, czy cokolwiek innego. Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego szkoły przeszły pod opiekę państwa, istnieje wiele artykułów. Jeden autorstwa Samuela Blumenfelda, który jest niesamowity, bo mówi dlaczego w ogóle mamy system edukacji państwowej. To wszystko część wielkiego planu “Nowego Porządku Świata. Zdobądźcie kopię materiałów video CSE 102. Nauczam na uczelni n/t Stworzenia, i zajęcia szczegółowo zajmują się pewnymi kwestiami. Ścigam każdego królika i każdego psa. Jeśli macie czas, zapraszam. Dinozaury wydostały się z Arki w bardzo trudnym czasie. Klimat się zmienił. Świat stał się inny. Pamiętajcie, że przed potopem ludzie dożywali 900 lat. Przeczytajcie w waszych Bibliach. Po Potopie dożywali już tylko 400 lat, 200, potem 100. Coś się zmieniło. Cóż, jedna rzecz, to sklepienie nad głowami zniknęło. Także gleba nie była już tak nasycona minerałami, przez co rośliny miały trudniejszy wzrost. Ciśnienie atmosferyczne się zmieniło. Sklepienie rozpadło się, tak wierzę. Światło słoneczne przedostawało się wraz ze szkodliwym promieniowaniem, itd. W takim środowisku po potopie pojawiło wiele różnych problemów. Dinozaury miały dwa problemy: po pierwsze, zmiana klimatu. Drugi problem był prawdopodobnie gorszy: ludzie na nie polowali i zabijali. Nie, wtedy nie nazywali ich dinozaurami, tylko smokami. Słowo „dinozaur” powstało dopiero w roku 1841. Więc przez większość historii ludzkości te stworzenia zwano smokami. Dinozaura nie znajdziemy nawet w słowniku z roku 1891. Przez większość historii znane były jako smoki. Biblia wspomina smoki 34 razy. Ludzie mówią: „Dlaczego Biblia nie mówi o dinozaurach?” Rozmawiałem z pewną panią z recepcji w hotelu. Powiedziała: dinozaurów nie znajdziemy w Biblii. Powiedziałem: to prawda, bo to słowo powstało w dopiero roku 1841. Jeśli masz właściwą Biblię, została ona przetłumaczona w roku 1611. Dlatego na pewno nie znajdziesz w niej tego słowa, bo zwali je smokami. Słowo smok widnieje w słowniku z roku 1946 z komentarzem „występuje rzadko”. Gdy wzrastała populacja ludzi po Potopie, populacja smoków zaczęła maleć. Dlatego, że nikt nie chciałby mieszkać w sąsiedztwie smoka. To samo stało się w hrabstwie Cobb w stanie Georgia, tam, gdzie obecnie leży Atlanta. Czy wiecie, ile dzisiaj żyje tam niedźwiedzi grizzly? Zero. Czy wiecie, ile ich było sto lat temu? Setki. Co stało się z niedźwiedziami grizzly w hrabstwie Cobb w stanie Georgia? W miarę, jak ludzie zdobywali coraz to nowe obszary, wielkie niebezpieczne zwierzęta były zabijane I wypędzane. To dzieje się wszędzie. Gdyby dziś w wieczornych wiadomościach powiedzieli, że w okolicy hrabstwa Cobb kręci się pięć niedźwiedzi grizzly.. Czy wiecie, co stałoby się do 6-tej rano? Wszystkie by nie żyły. Bo każdy burak w czterech stanach porwałby strzelbę i poszedł któregoś z nich upolować, prawda? A ten, który upolowałby największego, byłby bohaterem. Na pierwszej stronie gazety byłoby zdjęcie I nagłówek, „Bubba zastrzelił niedźwiedzia grizzly”, i uratował wioskę. Dokładnie to stało się ze smokami. Gdyby udało ci się zabić smoka, przy ogniskach opowiadano by o tobie historie. Ludzie zabijali smoki dla mięsa, bo stanowiły zagrożenie, by udowodnić czyjeś bohaterstwo, lub ... by udowodnić, że jesteś istotą silniejszą, dla nowych terenów, lub dla celów medycznych. Wiele starożytnych przepisów wymienia smoczą krew, kości, ślinę smoka. Dlaczego? Gilgamesz znany był z zabicia smoka. Chińska legenda mówi o człowieku imieniem Yu, który dokonał pomiarów kraju. Mówi ona, że po potopie zmierzył ziemię i podzielił ją na sektory. Zbudował kanały melioracyjne i uzdatnił ziemię do zamieszkania. Wiele węży i smoków wypędzono z bagien. To przecież normalne, gdy chce się zbudować miasto. Trzeba przepędzić smoki, potem dopiero budować swoje miasto. To normalne, że najpierw trzeba było przepędzić smoki, albo je wybić. Dlaczego w kalendarzu chińskim istnieje jedenaście prawdziwych zwierząt? Jest świnia, kaczka, pies i... smok? Po co umieszczać tam jedno „mityczne zwierzę”? Czy to możliwe, by w czasie tworzenia kalendarze wszystkie te zwierzęta były realne? Oto najstarszy wytwór sztuki garncarskiej na ziemi. Kawałek płytki ceramicznej z pierwszej dynastii zjednoczonego Egiptu. Widać na niej długoszyje smoki; robimy repliki tej płytki. Jeśli chcecie kupić jedną replikę za cenę biletu autobusowego, by na przykład dać dzieciakowi na prezent. Będą za tym szalały; Są też o połowę mniejsze repliki tego wytworu sztuki garncarskiej na ziemi. Po co mieliby umieszczać długoszyje smoki na glinie sprzed 3800 lat? Oto dwa długoszyje dinozaury trzymające owcę w pyskach. Oto kieł hipopotama z XII w. przed Chrystusem, pokazujący zwierzę z długą szyją i długim ogonem. Oto pieczęć cylindryczna pokazująca najwyraźniej długoszyjego dinozaura. Biblia mówi o ognistym latającym smoku w księdze Izajasza rdz. 14. Chwileczkę. Latający smok? Warto czasem poczytać Herodota. Herodot powiedział, że udał się do pewnego miejsca w Arabii, prawie dokładnie naprzeciw Buto... by znaleźć informację o skrzydlatych wężach. „Po przybyciu ujrzałem kręgosłup i żebra wężów w takich ilościach, że trudno to opisać”. Skrzydlaty wąż ma kształt węża wodnego. jego skrzydła nie są pokryte piórami, ale przypominają skrzydła nietoperzy. Miejsce, w których leżą kości, znajduje się u wylotu wąskiego wąwozu pomiędzy stromymi górami. Oto ta historia: „Z nadejściem wiosny z Arabii nadleciały do Egiptu skrzydlate węże... Lecz w tym wąwozie wyleciały im na spotkanie ibisy, zagrodziły wejście i zniszczyły je wszystkie”. Józef Flawiusz pisze o latającym wężu, którego Mojżesz musiał zabić, gdy przybył do Etiopii. I w końcu ożenił się z księżniczką Etiopczyków, dlatego właśnie jego siostra się na niego rozgniewała. Nie pochwalała małżeństwa z Etiopką. Nie z powodu czarnej skóry, ale z powodu okoliczności tego zdarzenia. Przeczytajcie tę historię Mojżesza u Flawiusza. W Anglo-Saskich Kronikach mowa o smokach latających na niebie ok. 793 n.e. abiloński bóg Marduk pokazany został na smoku ziejącym ogniem. „Bracie Hovind, nie wierzysz chyba w smoki ziejące ogniem, prawda?” Tak, wierzę, że istniały. Więcej na ten temat na video o Lewiatanie. W ks. Hioba 41, jest mowa o Lewiatanie: „Z jego paszczy wychodzą płonące pochodnie, pryskają iskry ogniste” Z jego nozdrzy bucha dym jakby z kotła rozpalonego i kipiącego”. Cóż, widziałem jak to samo robią diakoni w południowych zborach Baptystów. To nic wielkiego. „Jego dech rozpala węgle, a z jego paszczy bije płomień” Chwileczkę, czy naprawdę istniały smoki ziejące ogniem? Powinniście zobaczyć video o Lewiatanie, w którym o tym mowa. W biblii katolickiej zobaczycie dodatkowe rozdziały w księdze daniela. To część ksiąg apokryficznych, Daniel 13 i 14 rdz. Bardzo interesująca lektura. To na pewno nie są księgi natchnione, ale w rdz. 14 przeczytamy: „Był wielki wąż (w dawnych tłum. smok) i czcili go Babilończycy” Król zaś powiedział do Daniela: „Nie możesz już powiedzieć, że to nie jest bóg żyjący”, i oddawał mu pokłon. Daniel odpowiedział: „Panu, mojemu Bogu, będę oddawał pokłon, bo On jest Bogiem żywym. Ty zaś, królu, daj mi upoważnienie... a zabiję węża bez pomocy miecza i pałki”. I powiedział król: „Daję ci je”. „Wziął więc Daniel smołę, łój i włosie i ugniótł z nich placki... wrzucając do paszczy węża. Po zjedzeniu ich wąż pękł, on zaś rzekł: „Zobaczcie, co czciliście”. Cóż za dziwna historia? Oto tłumaczenie Hovind’a: Biblia mówi, że Daniel był człowiekiem obeznanym z wszelką mądrością. Takich właśnie młodzieńców Nebukadnezar zabrał wtedy z Izraela. Daniel dobrze wiedział, że smołę robi się z żywicy i że jest bardzo lepka. łój jest słony, a niemal wszystkie zwierzęta lubią ten smak. A Daniel wiedział, że włosie jest niestrawne. Dlatego ulepił placki ze smoły, łoju i włosia i wrzucił je do jaskini węża-smoka. Smok to połknął, ale nie potrafił strawić, więc jego jelita zostały zatkane. Wtedy jeszcze nie było hydraulików, więc pękł. Saddam Hussein miał problem z własnym ego, i sądził, że jest ponownym wcieleniem Nebukadnezara. George Bush zawsze zwał go Sa-daam Hussein; zastanawiałem się, dlaczego? Mówił: Sa-daam. Cóż, Saddam oznacza księcia, a Sa-daam (inny akcent), to koński zadek. Zwał go więc: Koński Zad Hussein. Saddam wybił monety ze swym wizerunkiem przed Nebukadnezarem. Saddam wydał fortunę na odbudowę starożytnego miasta Babilon. Starożytny Babilon odkryto pod piaskami, właśnie tutaj. Suchy piasek doskonale zachował cegły. Więc odkopali starożytny Babilon i odbudowali. Babilon zupełnie odbudowano w ciągu ostatnich 20 lub 30 latach. Saddam co 3 m umieścił w murach cegłę z napisem: „Ja jestem Saddam Hussein... ...Odbudowałem Babilon Wielki; jestem wnukiem Nebukadnezara.” Jednak na oryginalnej ścianie znaleźli rzeźby lwów i smoków. Rozumiem, dlaczego lwy. Znamy je. Ale skąd smoki na kamiennej ścianie sprzed 2600 lat? Może dlatego, że znali wtedy smoki. Wciąż tam są. Można je zobaczyć. Mój przyjaciel był tam, jako żołnierz. Na Bramie Isztar widnieją na zmianę lwy i smoki. Zrobiliśmy model dla Parku Przygód z Dinozaurami. Jeśli chcecie przyjechać do Pensacola na Florydzie, to zawsze bliżej niż Irak dla większości z was. Aleksander Wielki powiedział, że jego żołnierze bali się smoków, gdy zdobywali tereny w Indiach 300 r. p.n.e. Ta rzymska mozaika pokazuje dwa długoszyje smoki walczące, lub całujące się. Ależ pieszczoty, o rany! Skąd rzymianie wiedzieli o smokach w 200 r. n.e. ? Święty Jerzy znany jest z zabicia smoka w 275 r. n.e. Beowulf zabił dwa smoki, a poległ w walce z trzecim. Spróbujcie poczytać historię Beowulf’a w Starym Angielskim. Powodzenia. To angielski sprzed półtora tysiąca lat. Potrafię przeczytać jedynie pierwsze słowo na tej stronie, wygląda jak „Da”. Przetłumaczyli tę historię na współczesny angielski. Mówi o tym, jak Beowulf zabija smoka Grendel’a... ...przez oderwanie jego przedniego małego ramienia, przez co stworzenie wykrwawiło się na śmierć. Wyrwać mu ramię? Znaleziono babilońską pieczęć cylindryczną ukazującą wyrwanie smokowi przedniego ramienia. Interesujące. Zdobądźcie książkę „After the Flood,” autorstwa Bill’a Cooper’a, a dowiecie się więcej o smokach żyjących obok ludzi. Jest miasto we Francji znane z tego, że smok wyszedł z wody i ktoś go zabił. Odciął mu głowę i zatknął na narożniku budynku. Smocza głowa tam pozostała. Nazwali ją Gargulcem. Ilu z was o nim słyszało? Wciąż można kupić te brzydale i zamontować na dachu lub nad drzwiami. Słowo „gargulec” pochodzi od „gardła”. Stąd wszystkie pochodne tego słowa w angielskim. Gdy będziecie gurglować, to pomyślcie o zabiciu smoka. Powiecie może: „Bracie Hovind, zabijam smoka gurglowaniem” Irlandzki pisarz napisał o zabiciu smoka z żelaznymi płytami na grzbiecie. Stegozaur na pewno posiadał wielkie kolce na grzbiecie. Podobnie, jak kilka innych zwierząt. Oto kawałek drewna wykonany przez Wikingów okazujący smoka połykającego człowieka. Pochodzi z XI wieku - tysiąc lat temu. Tysiąc lat temu Wikingowie zdobili łodzie smoczymi głowami. Dlaczego? Znali wielkiego morskiego smoka, zwali go Kracken. Wspomniany Bill Cooper wiele pisał o tym w swojej książce „After the Flood.” Znany islandzki bohater Siegfried zabił smoka Fafnira. Znaleziono cegły z zamku z XII w. pokazujące smoki. to XII-wieczny niemiecki zamek z widniejącymi na nim smokami. Po co mieliby umieszczać na zamku smoki? Marko Polo mieszkał w Chinach przez 17 lat. Po powrocie powiedział, że cesarz hoduje smoki do jego zaprzęgu podczas parad. Po co Marko Polo miałby to mówić? Prawdopodobnie dlatego... że cesarz Chin hodował smoki do jego zaprzęgu podczas parad, taka jest moja teoria. W roku 1611 w Chinach ustanowiono urząd „Królewskiego Karmiciela Smoków” Po co karmiciel smoków? Niech zgadnę. Do karmienia smoków? Oto XIII-wieczny zamek z wizerunkami smoków. Istnieje XV-wieczny grób, zdobiony brązową rzeźbą, pokazujący dwa długoszyje dinozaury. W tym XVI-wiecznym zamku też je widać. Mamy w naszym muzeum siedem wypożyczonych monet – to srebrne talary z XV wieku. To prawdziwe srebrne talary, i na wszystkich widać zabijanie smoków. Smoki były czymś powszechnie znanym nawet 400 lat temu. Każdy wiedział o smokach. Oczywiście trzeba było je wtedy zabijać. To standardowa procedura: zabij smoka, uratuj księżniczkę, czy jakoś tak. To rosyjski medalion pokazujący zabicie smoka. Bułgarski znaczek pocztowy, i też pokazuje zabicie smoka. Litewski herb też pokazuje to samo. Pewne miasto we Francji przemianowano na Nerluc, dla uczczenia człowieka, który zgładził smoka. Indianie w Ameryce rzeźbili dinozaury na ścianach Wielkiego Kanionu. Po co umieszczać tam wizerunki dinozaurów ? Może z powodu polowań na dinozaury na tych terenach? W roku 1925, kilka osób popłynęło z zachodu tratwą w dół kanionu, i sporządzili potem raport. Zobaczyli jednego z tych dinozaurów. Powiedzieli, że piktogramy wykonane... przez prehistorycznych ludzi pokazujące dinozaury, kompletnie podważają wszystkie nasze teorie. O, podważają ich teorie, ależ to smutne. Przeczytamy tam jeszcze: „Około roku temu... pokazano fotografię dinozaura znanemu naukowcowi, specjalizującemu się w tematyce dinozaurów. Powiedział: to nie dinozaur, to niemożliwe, bo wiemy przecież, że one wyginęły 12 milionów lat ... ... przed pojawieniem się człowieka na ziemi” Chwileczkę. Po pierwsze, niemożliwe, byście wiedzieli, co stało się 12 milionów lat temu. Ustalmy to raz na zawsze. Po drugie, zauważcie, że powiedział o 12 milionach lat. Dzisiaj naucza się dzieci, że dinozaury wyginęły 65 milionów lat temu, prawda? 65 milionów lat temu? To interesujące, jakiej inflacji ulega wiek ziemi. W roku 1770 mówili, że ziemia ma 70 tys. lat. Do roku 1902 miała już 2 miliardy lat. W 1969 r. zestarzała się do 3,5 miliarda lat, a dzisiaj liczy sobie 4,6 miliardów lat. Czy wiecie, że co rok ziemia starzeje się o 21 milionów lat? To 40 lat na minutę. Ziemia gwałtownie się starzeje. Jeśli pojedziesz do Blanding w stanie Utah, zobaczysz dinozaury wyrzeźbione w skale. Najwyraźniej wiedzieli tam o dinozaurach. Indianie tez o nich wiedzieli. Zabijali je, najwyraźniej. Oto rzeźba naskalna w Australii, pokazująca człowieka uciekającego przed czymś wyglądającym jak dinozaur. Nie potrafię wymówić nazwy tego miejsca w Kanadzie: Misshepezhieu w Ontario. Wygląda na to, że Indianie namalowali coś podobnego do dinozaura ... ... z grzebieniem na grzbiecie. Oto malowidło w Australii. Wszyscy tańczą wokół dinozaura. Najwyraźniej są zmartwieni, bo gad zjadł ich towarzysza. Oto i on w środku. Oddawaj go, natychmiast! Tamten człowiek mówił, że nikt nie widział żywego dinozaura, a jednak namalowali go na skale. Po co mieliby umieszczać je na starożytnej ceramice? Dlaczego mamy tyle legend o smokach, jeśli nikt nigdy żadnego nie widział? W Peru leży najbardziej sucha pustynia na świecie. Padało tam jedynie dwa razy w ciągu ostatnich 400 lat. Tak to rozumiem. Gdy w XV wieku przybyli tam Hiszpanie, znaleźli białe linie biegnące przez pustynię. Najwyraźniej stworzył je człowiek. Ktoś układał stosy kamieni. Oto stos białych kamieni ciągnący się przez mile przestrzeni, proste jak strzała. Dziś zwie się je Liniami lub Rysunkami z Nasca. Ilu z was o nich słyszało? W Peru mają te wszystkie wizerunki. Można tam pojechać i je zbadać. Są one interesujące. Jeden pokazuje pająka. Nie posiada oczu, a jedno z odnóży jest dłuższe od pozostałych. Przez całe stulecia uważano, że ich twórcy należeli do biednych, ciemnych i głupich ludów. Zapomnieli o oczach i przez przypadek przedstawili jedno odnóże jako większe. Niedawno w amazońskiej dżungli odkryto szczególnego pająka, w bardzo odległym miejscu. Żyje on jedynie w jaskiniach I występuje niesłychanie rzadko. To pewnie najrzadszy pająk świata. Ma 3 mm długości. Naprawdę maleńki ten pająk. Żyje tysiąc mil od siedzib ludzkich w ciemnych jaskiniach. Nie posiada oczu. Podczas godów, właśnie to jedno odnóże wydłuża się pozwalając na wymianę DNA między osobnikami. Skąd w Peru wiedziano o tym, co żyje tysiąc mil dalej? Może jednak nie byli takimi ignorantami i głupcami? W roku 1535, hiszpańscy konkwistadorzy przybyli do tego rejonu i znaleźli kamienie noszące rysunki dziwnych zwierząt. Posłali więc kilka z nich do króla Hiszpanii, a on zapytał: „Cóż to za dziwne zwierzęta?” Król przyznał, że nie ma o nich pojęcia. Dziś zwą je kamieniami grobowymi Ica, pochodzą bowiem z Ica w Peru. Dennis Swift to światowy ekspert w tej dziedzinie. Jest także jednym z moich przyjaciół z Portland w stanie Oregon. Prowadził świetne wykłady na naszym obozie kreacjonistycznym w roku 2005. Oto materiał z naszego Creation Boot Camp w Pensacola na Florydzie. Mamy DVD, na których mówi na temat kamieni grobowych Ica. Są niewiarygodne. Wciąż można nabyć je poprzez naszą stronę internetową. Te kamienie pokazują dinozaury. Kamienie grobowe Nasca z czasów Chrystusa, plus minus parę wieków. niektóre z nich pokazują zabiegi medyczne. Znajduje się także instrumenty medyczne: hartowna miedź. Posiadali takie miedziane instrumenty do grzebania ludziom w głowach, najwyraźniej. Niektóre z nich pokazują operacje serca i przeszczep kończyn. na jednym widać coś przypominającego silnik parowy. Znajdujemy na tych kamieniach sporo dziwnych rzeczy. Na ponad pięciuset widać według mnie dinozaury. Po cóż mieliby pokazywać zarówno ludzi, jak i dinozaury. Cóż, bo ludzie żyli razem z dinozaurami. Oto kamień z naszego muzeum. Pokazuje dinozaura trzymającego kogoś za głowę. Na tym widać, jak ktoś odcina głowę smoka, bo ten zabił jego przyjaciela. Można zobaczyć ciało przyjaciela wewnątrz smoka, ale juz bez głowy. Więc ten facet robi to, do czego nawołuje Biblia: „Zemsta jest dobra, mówi Pan”, czy jakoś tak... Ten człowiek przebija jednego włócznią przez gardło. To trudno zobaczyć, ale on przebija smoka włócznią. Ten smok chwyta człowieka za ramię, i najwyraźniej jego duch odlatuje gdzieś w niebiosa. Czy do jakiegoś miejsca po śmierci, w które wierzą w ich kulturze. Ten człowiek wbija nóż w głowę smoka, a smok go gryzie. Mamy osiem takich kamieni w Pensacola na Florydzie, największa kolekcja w Ameryce, jak sądzę. Przy cenie 1500 dolarów za sztukę niewiele osób decyduje się na zakup. Niektóre z nich bokach dinozaurów pokazują kręgi. To dość interesujące. Po cóż mieliby umieszczać kręgi na bokach dinozaurów? Dopiero 20 lat temu odkryto skórę dinozaura, w znalezionej skamielinie. To bardzo interesujące, że skóra dinozaura ma wzór kręgów. Oni musieli widzieć żywego, by przedstawić go na kamieniach. Z samych kości nie da się tego wywnioskować. Mamy nieco skóry dinozaura w naszym muzeum w Pensacola na Florydzie. Niedawno znaleziono nieco tkanki dinozaura, nie jest to skamieniałość. Miękka tkanka dinozaura? Teraz genialni naukowcy próbują wyjaśnić, jak tkanka mogła przetrwać w takim stanie przez 70 milion lat? Nigdy nie przyjdzie im na myśl, że może nie liczy sobie 70 milionów lat. To nigdy nie przyjdzie im na myśl. Ten człowiek odcina głowę smoka. Ten jedzie na smoku. Mamy tony informacji o dinozaurach żyjących z ludźmi. Czasami są też przyjacielskie gesty. Tu widać, jak człowiek kelpie go po szyi, a dinozaur kładzie głowę na jego ramieniu. Znaleziono ceramikę z dinozaurami. Znaleziono mumię w grobowcu, zawiniętą w derkę, na której widniał wzór w dinozaury. Po cóż mieliby umieszczać dinozaury na derkach. Po co umieszczać je na ceramice? Po cóż rzeźbić je na ścianach jaskiń? Albo na pasach? W Acambarow Meksyku znaleziono około 56 tys. ceramicznych figurynek dinozaurów. Znali je w środkowym Meksyku. Zawsze mieszkały z ludźmi, a nie miliony lat temu. Jednak dzisiaj ewolucjoniści mówią, że żyły miliony of lat temu... i że nikt nigdy nie widział żywego dinozaura. Nieprawda. Widziano je. Włoski rolnik zabił smoka, który niepokoił jego krowy. Wypchali go i umieścili w muzeum w roku 1572. Przy okazji, czy wiecie, dlaczego tak wielu Włochów nosi imię Tony w Stanach? Lata temu, wielu z nich przybywało do USA z adresem na czołach. „TO: NY” – „Do Nowego Jorku”. Coś dla żartu. Artefakt z Sutton pokazuje pewnie Pterodaktyla ze złożonymi skrzydłami. Pewna pani przysłała mi wizerunek smoka znalezionego w Utah. Powiedział: „Bracie Hovind, to wygląda mi na dinozaura” wyrzeźbionego w skale. Rzymskie artefakty znaleziono w Tucson w Arizonie. Tak przy okazji. Rzymianie pływali przez ocean na długo przed Kolumbem. Kolumb nie był pierwszym białym człowiekiem po drugiej stronie oceanu. Przez całe wieki istniał dwustronny handel, zanim nadeszło średniowiecze... ...i Kościół Katolicki położył kres wiedzy i wymianie informacji. Brendan Nawigator przepłynął z Irlandii do Ameryki w roku 500 n.e. Hebrajskie monety znaleziono w kopcu grobowym w Ohio. Istniał obustronny handel rzez Atlantyk w czasach Chrystusa. W Los Lunas w Nowym Meksyku znaleziono „Kamień Dekalogu”. To 80-tonowy kamień pokazujący Dziesięć Przykazań w języku Bizancjum. Tej odmiany języka używano jedynie około 500 n.e. zgodnie z moją wiedzą. Ktoś przybył, by ewangelizować Amerykę, dotarł aż do Nowego Meksyku, i to 1500 lat temu. Jeden z tych rzymskich mieczy pokazuje wyraźnie dinozaura. Po cóż w czasach imperium rzymskiego mieliby zdobić miecze dinozaurami? W erze żaglowców istniało tysiące legend o ludziach widujących potwory morskie. Cóż, jeśli płyniesz na pokładzie żaglowca, wokół jest spokojnie. Dzisiaj mamy silniki spalinowe, i pod wodą słychać je na 50 mil. Oczywiście, że dzisiaj ich nie można zobaczyć. Usłyszą was z daleka. Na całym świecie istnieją legendy o smokach żyjących z ludźmi. Myślę, że nas okłamano. Można by długo mówić o legendach ze smokami w roli głównej. Wiele czytam na ten temat – o spotkaniach ze smokami w dziejach. Zdobądźcie nasze Seminarium nr 3, jeśli chcecie więcej dowiedzieć się o tych legendach. czy wiecie, że istnieją historie o gigantycznych ośmiornicach żyjących w oceanie? Chodzi mi o naprawdę ogromne okazy ośmiornic. Jedną z nich wyrzuciło morze na plażę na Florydzie. Miała ponad 60 m średnicy i ważyła 5 ton. Naprawdę wielka. W pobliżu Seattle zabito wieloryba; W jego żołądku znaleziono mackę ośmiornicy o długości 50 metrów. Wieloryby uwielbiają jeść ośmiornicę. Gdy wieloryb zje zbyt wielką porcję ośmiornicy, będzie chory i zwymiotuje ją. Gdybyście kiedykolwiek zobaczyli kawałek zwymiotowanej ośmiornicy pływającej w oceanie, musicie ją złapać. Jest warta fortunę. Czy ktoś wie, do czego może przydać się zwymiotowana ośmiornica? Do produkcji perfum, dokładnie. To wyjaśnia kilka spraw, prawda? „Kochanie, pachniesz jak zwymiotowana ośmiornica.” „Tak, ty też możesz przez miesiąc nie ruszać się z kanapy.” W oceanach istnieją kałamarnice olbrzymie. Naprawdę ogromne. Też mógłbym wiele o nich opowiadać. Morze wymyło jedną z nich na plażę w Nowej Zelandii. Podobno była bardzo młoda. Dorosłe dochodzą rozmiarami do 50 metrów. Ludzie mówią: „Chwileczkę, Doktorze Hovind, jeśli w historii są wzmianki o dinozaurach... to czy Biblia także o nich mówi?” O, tak! Dinozaury w Biblii? Tak, zajmiemy się tym podczas następnej sesji. Dinozaury nie tylko wspomniane są w Biblii. Niektóre wciąż pewnie jeszcze żyją. Zajmiemy się tym za minutę. (KONIEC Seminarium 3a) – wersja polska (Polish) Początek Seminarium nr 3b - Dr Kent Hovind - www.drdino.com – Tłumaczenie – Rafał Kosowski Ok, zajmijmy się ponownie tym tematem: „Dinozaury w Biblii.” Ludzie mówią: „Dinozaurów nie znajdziemy w Biblii!” Cóż, słowo „dinozaur” na pewno tam nie występuje. Nie istniało ono do roku 1841. Słowo „komputer” także tam nie występuje, chociaż komputery istnieją. Ale to prawda, o dinozaurach rzeczywiście wspomina Biblia. Trzeba tylko uważnie czytać. Otwierając księgę Hioba zobaczymy, że ma 42 rozdziały. Hiob znajduje się w środku Biblii, tuż przed księgą Psalmów. Stwierdzicie, że to fascynująca księga. W rozdziale 1, przeczytamy, że Hiob był doskonałym człowiekiem. Bał się Boga i nienawidził zła. Przy okazji, dobra rada. Hiob miał 7 synów i 3 córki. Hiob miał też tysiąc owiec, wielbłądy i woły, i osły. Był bogaty, naprawdę bogaty. Księga Hioba prawdopodobnie powstała po potopie, ale przed nadaniem prawa przez Mojżesza . Przed potopem ludzie dożywali ponad 900 lat. Po potopie już tylko 400. Hiob żył na tyle długo, by dorosły wszystkie jego dzieci, wyszły z domu, a potem wszystkie zmarły... ...miał kolejnych 10 dzieci, i widział swoje pra, prawnuki – ze swej drugiej rodziny. By to wszystko osiągnąć, trzeba żyć naprawdę długo. Oto dlaczego uważa się, że Księga Hioba powstała po potopie. To w jego czasach ludzie nadal dożywaliby długiego wieku. Pewnego dnia przybył do Hioba posłaniec i rzekł: „Mam złe wiadomości. Woły i osły skradziono... zabito sługi, spalono owce, a wielbłądy tez uprowadzono.” Naprawdę druzgocące wieści, jak załamanie na giełdzie. Potem przybył kolejny posłaniec, i rzekł: „Hiobie, wszystkie twoje dzieci nie żyją.” Dla Hioba był to tragiczny dzień. Wtedy powiedział: „Pan dał, Pan wziął, niech będzie imię jego uwielbione” (Hiob 1:22). Cóż to był za człowiek? Czy też tak mówicie, gdy zdarza się Wam coś złego? Wtedy szatan poraził go wrzodami od stop do głów. Wrzód, to najgorszy rodzaj wyprysku na skórze. Hiob był cały nimi pokryty, a wtedy nawet żona się zwróciła przeciw niemu. Można znieść niemal każda tragedię w życiu, ale tu widzimy najgorszą z nich. Prawdopodobnie słyszeliście mnóstwo kazań na temat pewnego wersetu. Efezjan, rozdział 5 mówi, by mężowie swoje żony, a żony były poddane mężom. Prawdopodobnie słyszeliście kazania na ten temat. Jednak założę się, że nie tę część. Żona powinna poważać męża, traktować go, jak Boga. Ofiarować mu całopalenia trzy razy dziennie. Rozdział 2, werset 10, Hiob rzekł, „Mówisz, jak kobieta szalona... Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?” Wtedy przybyło w odwiedziny czterech przyjaciół Hioba. Jeden z nich był najniższym człowiekiem wspomnianym w Biblii. Nazywał się Bildad z Szuach. Szuach – ang. “Shuhite” dosł. „o wzroście buta”, to naprawdę niewiele Owych czterech przyjaciół przybyło, i następne 35 rozdziałów przedstawia ich rozmowę z Hiobem. Przez większość księgi Hioba przedstawiają oni, dlaczego wszystko poszło źle. Musieli być Baptystami, tak sądzę. Powiedzieli; „Hiobie, musiałeś zgrzeszyć. Elifaz powiedział: „Czy zginął kto prawy?” „Hiobie, powodem tych tragedii jest twój grzech”. Moi drodzy, to mądrość światowa. To nie jest prawda. Gdy komuś coś się przydarza, nie wiesz, dlaczego. Powinieneś ich wtedy kochać, modlić się za nich, wspierać i trzymać buzię na kłódkę. Nie idźcie do nich szpitala po zabiegu usunięcia kamieni żółciowych, mówiąc... „Hej Bracie, wszystkie te kamienie to twoje dziesięciny i dary... Bóg wyrwie je od ciebie w ten, czy inny sposób.” Nigdy tego nie róbcie, dobrze? Niech Bóg zatroszczy się o całą sytuację. On poradzi sobie doskonale. Więc Hiob siedzi tam, zdrapuje skorupą ropę z wrzodów, na grobie swych dzieci, i myśli... „Boże, proszę, odpowiedz mi, dlaczego to się przydarzyło właśnie mnie?” Moi drodzy, nie musicie żyć na tej planecie zbyt długo, by zacząć zadawać te same pytania. „Boże, proszę, odpowiedz mi, dlaczego to się przydarzyło właśnie mnie?” Nie chcę wyciągać szkieletów z niczyjej szafy, ok.? Może w twoim życiu też przydarzyła się tragedia. Coś o tym wiem. Mam troje dzieci tutaj, a troje już zabrał Bóg. Tak, tragedie spadają na dobrych ludzi, którzy próbują postępować sprawiedliwie. To się zdarza, prawda? Ale jaka jest wtedy twoja reakcja? Hiob rzekł: „Chciałbym, by Pan mi odpowiedział”. On nie znał wersetu z Rzymian 8:28. Bóg rzekł, że z tymi, którzy go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra... ...którzy są powołani według jego zamiaru.” Werset nie mówi, że wszystko, co się dzieje, jest dobre. Tego nie mówi. Mówi, że wszystko pracuje dla dobrego finału. Pokażę wam to. Czy ktokolwiek był kiedyś głodny? Załóżmy, że przychodzisz do mnie w odwiedziny i pukasz do drzwi. „Hej, Hovind, jestem głodny.” Odpowiem wtedy: „Wejdź. Dam ci filiżankę mąki...” To nie jest zbyt smaczne. A może łyżeczkę soli? Wtedy pewnie odpowiecie: „Nie, to nie będzie dobre”. Już wiem! A może trochę proszku do pieczenia? To na pewno cię rano ożywi. Prawdopodobnie będziesz spragniony, więc może naleję ci nieco oleju. Spłucz to filiżanką maślanki. Powiesz wtedy: „Bracie Hovind, to będzie smakowało okropnie”. A może zmieszamy to razem i zrobimy ciastka? Wiecie, że składniki ciastek osobno kiepsko smakują, ale razem współdziałają by stworzyć ciastka. Czy wiesz, że wszystko, co cię spotyka, może nie być dobre... ale będzie współdziałało dla twojego dobra, jeśli kochasz Boga i jesteś wezwany według jego zamiaru. Życie chrześcijanina jest takie proste. Trwaj przy Bogu całym swoim sercem, to wszystko. To będzie trudne, bo serce jest podstępne i zdradliwe ponad wszystko. Hiob siedzi, zeskrobując skorupą ropę ze swych wrzodów, I pyta Boga, dlaczego to wszystko na niego spadło. Wtedy, w rozdziale 38, Pan odpowiada Hiobowi ze środka wichru. Gdyby tornado zaczęło do mnie przemawiać, to słuchałbym na pewno. Pan powiedział: „Kto tu zaciemnić chce zamiar słowami nierozumnymi?” Hej Hiob, twoi czterej przyjaciele nie wiedzieli, o czym mówią! Tak nawiasem mówiąc, bądźcie bardzo ostrożni co do wyciągania doktryn z księgi Hioba. To prawda, że ktoś coś powiedział, ale to, co powiedział, nie musi być prawdą. Pewne sekty czerpią z tego sporo niewłaściwych rzeczy. Lepiej przeczytać całą księgę. Wierzę, że Biblia to Słowo Boże, ale może zawierać pewne kłamstwa. Dokładnie odnotowuje ona ludzkie kłamstwa. To prawdą, że to powiedzieli, ale to, co powiedzieli, nie jest prawdą. Tak sprawa przedstawia się z czterema przyjaciółmi. Bóg rzekł (Hiob 38:3), „Przepasz no biodra jak mocarz! Będę cię pytał – pouczysz mnie.” „Gdzieś był, gdy zakładałem ziemię?” Czytałem to 36 lat temu, jako nowonarodzony chrześcijanin, i pomyślałem, że to niemądre pytanie. Boże, po co pytałeś Hioba, gdzie był, gdy zakładałeś ziemię?” Powiedziałem: Boże, nie było go tam, i Ty dobrze o tym wiesz. Po co więc zadajesz takie pytanie?” Ilu z was tu było, gdy Bóg zakładał ziemię? Czy ktokolwiek tu wtedy był? Tylko kilku Mormonów, ok. Teraz to wasze drugie wcielenie. Rozumiem. Nie, nie było was tu, gdy Bóg zakładał ziemię. Teraz to będzie skomplikowane, więc niech dzieci słuchają uważnie. Skoro nie było was tu, gdy Bóg zakładał ziemię, oznacza to, że Bóg jest od was starszy. Ilu to zrozumiało bez żadnej pomocy? Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że Bóg jest od was mądrzejszy? Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że Bóg jest od was silniejszy? Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że Bóg jest od was bogatszy? Powiecie, Bracie Hovind, każdy jest bogatszy ode mnie. Cóż, Bóg z pewnością także. Hej, a może spróbujecie tego, co powiedziałem tysiąc razy i nigdy nie zrozumiałem. Ale powtarzam to sobie aż do bólu: Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że Bogu nie musiało nic nigdy przyjść do głowy? On już wszystko zawsze rozumiał. Wie wszystko, o czym ty pomyślałeś. Biblia mówi, że On zgłębia wszystkie tajniki myśli (2 Krn 28:9). To fascynujący werset. Nie tylko zna myśli, ale zgłębia tajniki serca. Nie tylko możemy myśleć o czymś, ale tak naprawdę... ...myśleć, o czym tak naprawdę myślimy. Pomyśl o tym. Mózg jest zadziwiający. Biblia mówi, że Bóg zna ludzkie myśli. A skoro Ew. Łukasza mówi, że Jezus znał ich myśli... I to w wielu wersetach, to oznacza to, że posiadał boska naturę, choć żył tu w ciele. Bóg zna twe myśli i mimo to cię kocha. Wspaniałe! Chwalmy Boga za jego miłosierdzie. Hiob 38:4, Bóg powiada: „Gdzieś był, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeżeli znasz mądrość” Hiob nie odpowiada. W rzeczywistości Hiob nie odpowiada na Boże pytania. W księdze Hioba 38:16 Bóg powiada: „Czy dotarłeś do źródeł morza? Czy doszedłeś do dna Otchłani?” Naukowcy dopiero w roku 1977 dowiedzieli się o podmorskich źródłach. Nauka dość ślamazarnie nadąża za kilkoma fragmentami Biblii. Bóg powiedział: „Gdzie jest droga do spoczynku światła?” To dopiero fascynujące! Nauczałem fizyki. Czy wiedzieliście, że światło nie pozostaje w jednym miejscu, ale wciąż jest w ruchu? Potem czytamy pytanie: „A gdzie mieszkaja mroki?” Wiecie, że prędkość światła wynosi 300 tys. kilometrów na sekundę? A jaka jest szybkość ciemności? Zero. Ciemność nie może się poruszać. Pomyślcie o tym. Jesteśmy dziećmi światłości. Powinniśmy wciąż być w ruchu. Robić coś dla Boga. Ludzie mówią, że zapadają ciemności, świat jest taki zły. Cóż. Trzeba więc zapalić światło. Powodem ciemności jesteś ty sam. Jesteś światłem, więc zacznij świecić. Biblia powiada, że bramy piekielne nie zwyciężą. Bramy cie nie zaatakują. To ty je zaatakujesz. No dalej. Zróbmy cos dla Boga. Werset 24 (Biblia Gdańska), Którąż się drogą dzieli światłość, i gdzie się rozchodzi wiatr wschodni po ziemi?” Chwileczkę, czy Bóg mówi Hiobowi, że światło jest przyczyną wiatru? Na pewno tak. Możecie spytać meteorologa, i odpowie, że światło słońca daje początek układom wiatrów. Ziemia nagrzewa się i prowadzi do rozszerzania się powietrza. Mamy wiatr na ziemi z powodu światła słońca, jak Bóg powiedział 4 tys. lat temu. Bóg powiedział (Hiob 38:35), „Czy poślesz pioruny i pójdą? Całe szczęście, że ja tego nie potrafię. Ilu z was może wskazać na szczęściarza, który żyje tylko dla tego, że nie potrafimy posyłać piorunów? Ja znam kilku takich. Bóg powiedział: „Czy poślesz pioruny i pójdą ze słowem; ”. Czy Bóg mówi Hiobowi, że elektryczności można używać do przesyłania informacji? To działałoby, jak radio, komórka, mikrofale, lub TV. Elektryczność jest nośnikiem informacji na dwa różne sposoby. Po pierwsze, poprzez przewody, a także przez fale elektromagnetyczne. To właśnie fale radiowe rozchodzące się z przewodów. Bóg powiedział to Hiobowi 4 tys. lat temu. Marconi i inni naukowcy tylko to odkryli około stu lat temu. Bóg zadał Hiobowi 84 pytania. Hiob nie odpowiedział na żądne z nich. Tego typu pytania nie wymagają odpowiedzi. Mają jedynie na celu zmianę czyjejś postawy. Czasami ojcowie zadają je dzieciom. Jak wiecie, mam troje dzieci. Wiem, o czym mówię. Dzieci dorastają do pewnego wieku I zaczynają myśleć, że powinni ustalać reguły w domu. Syn przychodzi do ojca ze słowami: „Tato, słuchaj. Powinienem móc wracać późno do domu... Po 4-tej nad ranem. Chcę pobyć z przyjaciółmi. W końcu mam 10 lat. A tata mówi: „Chwileczkę, synu. Chcesz wiedzieć, dlaczego nie możesz wracać tak późno?” „Pozwól synu, że zadam ci kilka pytań: kto płaci rachunki?” Kto zapłacił za dom? Kto kupił ci ubrania, synu? Kto zapłacił za łóżko, w którym spałeś ostatniej nocy? Kto płaci za jedzenie, które jesz, i jesz, i jesz, i jesz, i jesz, i jesz? Kto zapłacił za gorąca wodę i mydło, byś mógł wziąć prysznic miesiąc temu? Powiedzmy to sobie jasno, synu. Biblia wyraźnie o tym mówi: „Ten, kto płaci rachunki, ustala zasady.” II Księga Opinii, rdz. 4, werset 7. Widzisz, ja – Tata, ty – syn. A skoro chcesz spać pod moim dachem i jeść moje jedzenie... Będziesz robił to, co uważam za słuszne. A jeśli chcesz robić po swojemu, to idź swoją drogą... Znajdź sobie dach nad głową. To złota zasada, synu. „Ten, kto ma złoto, ustala zasady.” Myślisz, że kim jesteś, dzieciaku? Gdzie byłeś, gdy zakupiłem tę nieruchomość i zrobiłem tu porządek?... Wypędziłem niedźwiedzie grizzly, chodziłem pieszo na bosaka do szkoły 60 km w obie strony. Ilu z was słyszało taka przemowę od ojca? Wiecie, o czym mówię. Wyjaśnijmy to sobie: ja – Tata, ty – syn. Tak właśnie Bóg postąpił z Hiobem. Zadał mu 84 pytania. Hiob nigdy nie odpowiedział na żadne, ale zmienił swą postawę. Hiob miał ten sam problem, co większość z nas. Nie potrafił dobrze zrozumieć, kim jest Bóg. Przechodzimy do rozdziału 40. Bóg kazał Hiobowi spojrzeć na stworzenie zwane „behemot”. Cóż to mogło być? Czymkolwiek było, Hiob pewnie to widział, bo Bóg nigdy nie każe komuś zrobić czegoś niemożliwego. Bóg nie powiedziałby: Spójrz na behemota (w przekładzie ang.), gdyby nie było to możliwe. To głęboka teologia, ale przemyślcie ją sobie. Niektóre przekłady z komentarzem mówią, że chodzi prawdopodobnie o słonia, lub hipopotama. To niedorzeczne. Nie. Wierzę, że behemot to długoszyi dinozaur. istnieje 13 różnych gatunków długoszyich dinozaurów: Brachiozaur, lub Apatozaur, Seatazaur... Jest też Blondozaur, i trzeba do niej mówić naprawdę powoli. Sądzę, że Behemot to brachiozaur. Czytamy, że zjada trawę jak wół. Niektórzy powiadają, że Biblia mówi przecież o słoniach, a one jedzą trawę. Króliczki też jedzą trawę, jak i wiele innych zwierząt. Spójrzmy na kolejny werset: „Siłę swoja ma w biodrach A moc swą ma w mięśniach brzucha”. Mówią, że słonie też mają ogromny brzuch. Tak, wiem o tym. Hipopotamy też mają wielki brzuch. Brachiozaury mają wielki brzuch On ma wielki brzuch. On też. To po prostu chore – jak można pozować w ten sposób? „Ogonem zawija jak cedrem”. Chwileczkę. Jego ogon przypomina cedr. Widzieliście kiedyś ogon słonia? Czy to przypomina cedr? Albo ogon hipcia? To nie wygląda na cedr. Ale już ogon brachiozaura rzeczywiście tak wygląda. Bardziej niż u poprzednich. Zanim wypiszą takie komentarze w Biblii u dołu strony... Powinni przeczytać dany fragment przynajmniej raz, a dopiero potem go komentować, prawda? Tak przy okazji, wy kaznodzieje, jeśli chcecie głosić Słowo , przeczytajcie przynajmniej raz, zanim coś powiecie. Kolejny werset(Hiob 40:18) powiada: „Jego kości, jak rury miedziane, jego nogi jak sztaby żelazne”. Jego kości zniosą ogromne obciążenia. Tak właśnie było. To prawdziwa kość dinozaura z palca u nogi. Mam ją w naszym muzeum w Pensacola. To jedna z kości palców brachiozaura. To będzie trudne, więc słuchajcie uważnie. Powodem posiadania tak wielkich kości jest to, że palce też miały wielkie. Ilu zrozumiało to bez żadnej pomocy? Cztery, pięć, sześć osób. Powodem posiadania tak wielkich palców, jest to, że stopy tez były wielkie. Oto dziecko kąpiące się w odcisku stopy brachiozaura. Zdjęcie jest właśnie w tej książce, na temat śladów. Powodem posiadania tak wielkich stóp jest ogromny ciężar stopy. Jego przednia noga mierzy 6 metrów. Największy znaleziony dotąd dinozaur mierzył 20 metrów do czubka głowy. Odkryto go w Oklahomie. Powiadają, że 20 lat wykopywali te wszystkie kości z ziemi. To projekt rządowy. Powiedzieli, że za życia ważył prawdopodobnie 100 ton. To ciężar równy 14 autobusom szkolnym. To znaczy, że gdyby na ciebie nadepnął, byłbyś pod ogromnym wrażeniem. Zmieniłbyś się w pizzę. A skoro mowa o projektach rządowych, chciałbym, podzielić się moim wynalazkiem. Dzięki niemu stanę się najbogatszym człowiekiem na Planecie Ziemia. Zaoszczędzę masę pieniędzy dla zarządu dróg i Autostrad zespołów budowlanych, służb publicznych i wojska. Chcę jedynie 10% oszczędności. Będę najbogatszy na ziemi. Wynalazłem samo-stojącą łopatę. Nie trzeba będzie już płacić tym facetom, by się o nie opierali. Och, dziękuję, dziękuję. Następny werset (Hiob 40:19) powiada: „Wyborne to dzieło Boże.” (lub: „On jest przedniejszym z uczynków Bożych” – BG) Stoi na czele, takie jest znaczenie hebrajskiego słowa re'-shiyth. Stoi na czele, jest wybornym dziełem, największym zwierzęciem, jakie Bóg kiedykolwiek uczynił. To nie może być słoń ani hipopotam, tylko brachiozaur. A to raczej pasuje to sposobu działania diabła. Kiedykolwiek Bóg coś tworzy, diabeł próbuje to zniszczyć. Bóg tworzy piękne rzeczy, a szatan zawsze próbuje je zniszczyć. Pytanie: Jak wielki jest twój Bóg? Czy kiedykolwiek o tym pomyślałeś? Gdy na chwilę zatrzymasz się by się pomodlić, mówisz, „Niebieski Ojcze”. Czy masz pojęcie, z Kim rozmawiasz!? czy kiedykolwiek się nad tym zastanowiłeś? Z Kim będziesz rozmawiał? Chodzi mi o to, że przed obiadem modlisz się. „Więc, Panie, dzięki ci składamy, za to co spożywać mamy...” Oczekujemy, że Bóg przyjdzie do nas jak piesek na nasze zawołanie, prawda? „Więc, Panie, mam teraz czas, by się pomodlić, więc skup się.” „Chcę to, to, daj mi tamto i tamto, i daj mi to szybko.” Do tego się to sprowadza, prawda? Czy kiedykolwiek zadałeś sobie trud by pomyśleć, z kim rozmawiasz? Jak wielki jest twój Bóg? Czy na tyle wielki, by powiedzieć ci, co ty masz robić? I czy po prostu to robisz? Bez zbędnych pytań? Na przykład, czy Bóg mówi ci, w co masz się ubierać? w I liście do Tymoteusza 2:9, mówi, by kobiety ubierały się skromnie. Cóż, mój tata zawsze powtarzał, że jeśli nie jesteś w tym biznesie, to się nie reklamuj. Czy Bóg mówi ci, jaką fryzurę nosić? I Kor. 11:14 powiada, że dla mężczyzny hańbą są długie włosy. Gdy nawróciłem się, byłem ratownikiem, ładna opalenizna, długie blond włosy. przeczytałem to i powiedziałem: ojej, muszę iść do fryzjera. Nie ma nad czym się zastanawiać. Boże, nie jesteś zadowolony? Więc: Tak jest! Nie ma absolutnie nad czym się zastanawiać. Jak wielki jest twój Bóg? Kim On jest w twoim życiu? Jeśli naprawdę jest Bogiem, wtedy przeczytaj Księgę i rób, co ci każe. Koniec, kropka! Czy Bóg mówi ci, jak ma wyglądać twoja mowa? List do Efezjan 4:29 mówi: „Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa.” Czy Bóg jest zadowolony ze wszystkiego, co wychodzi z twoich ust? (Ew. Łukasza 6:45) „Z obfitości serca mówią usta” To dobry werset do zacytowania, gdy ktoś obok ciebie przeklina. Czy Bóg kontroluje to, co oglądasz w TV? Psalm 101 mówi; „Nie zwrócę oczu ku rzeczy niegodziwej.” Czy zwróciłeś oczy ku takim rzeczom? Przypuśćmy, że ustanowiłeś zasadę w swoim domu. Jeśli w telewizji usłyszysz złe słowo, wyłączysz go na 2 godziny. Jeśli w telewizji zobaczysz kogoś nieprzyzwoicie ubranego, wyłączysz go na 2 godziny. Jeśli w telewizji zobaczysz pijaka, wyłączysz telewizor na 2 godziny. Tylko 3 proste zasady. Ile telewizji będziesz wtedy oglądał? Zero. Możesz więc równie dobrze go sprzedać i zaoszczędzić na abonamencie. Lepiej przeznaczyć to na cel misyjny. Wtedy możnaby zdobyć cały świat dla Chrystusa, prawda? Czy Bóg mówi ci, jakiej muzyki słuchać? Efezjan 5:19, przemawiając do siebie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha... śpiewając i wysławiając Pana w sercach waszych.” Czy Bóg jest zadowolony z twojej muzyki? Cóż, Bóg kocha muzykę. On ja wynalazł. Jednak szatan wynalazł bezbożną muzykę, której nie powinno się słuchać. Ktoś zapytał mnie pewnego razu: Hovind, czy wiesz, co usłyszysz... Odtwarzając muzykę country od tyłu? Powiedziałem, że nie wiem. Odzyskasz żonę, psa, samochód, i wyjdziesz z więzienia (bo w piosenkach country zawsze się wszystko traci i na koniec ląduje w pace) Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę. Czy wiesz, że Bóg wynalazł małżeństwo i rodzinę, i seks. Wynalazł to wszystko i chce, by to było cudowne. Więc ustanowił zasady. Chłopcy, nie dotykajcie swoich dziewczyn przed ślubem. A jeśli nie chcesz mnie dotykać, to trzymaj się z dala. Widziałam takich jak ty w San Francisco. Bóg ustanowił zasady, bo chce dla ciebie najlepszego. W Prz. Sal. 6:26 powiedział: „...(cudzołożnica) czyha na cenne życie.” Bóg nie chce, byś tracił cenne życie. On chce, byś miał cenne życie. Czy wiesz, dlaczego te wszystkie sławy z Hollywood pobierają się ponownie co pół roku? Brittney Spears, rozwód 55 godzin po ślubie; Jennifer Lopez 7 miesięcy; Brandy Norwood poniżej 2 lat, poniżej pół roku; Zsa Zsa Gabor zamężna przez 1 dzień. Czy wiesz, dlaczego muszą wychodzić za mąż co pół roku? Polują na cenne życie. Nie mają go. Słuchajcie uważnie. Nie zwracajcie żadnej uwagi na Hollywood. Oni nie mają pojęcia, w ogóle żadnego, jak normalnie żyć. Jeśli chcesz zatrzymać cenne życie, pozostań czystym... Dopóki nie pójdziesz przed ołtarz i nie powiesz „tak” przed pastorem. Cokolwiek oni robią, ty pozostań wierny przez resztę życia. Oto cenne Zycie. Ani przez sekundę nie wierz tym z Hollywood. Nie mają pojęcia, jak dobrze żyć. Bóg stworzył wszystkie istoty żywe... Jak mówi Księga Rodzaju 1:21. Bóg stworzył dinozaury. Ale szatan powiedział: „Cóż, może uda mi się wykorzystać je przeciwko Bogu.” Ale nie potrafił oszukać Adama; nie za pomocą dinozaurów. Adam nadał im imiona. Czy możesz wyobrazić sobie diabła idącego u boku Adama: „Hej, Adam, czy wiesz, że dinozaury żyły miliony lat temu?” Adam odpowiedziałby: „Głupi jesteś, czy co? A widzisz tego w ogrodzie, podgryzającego czereśnię?! Co znaczy: miliony lat temu?” Diabeł nie mógł oszukać Noego, bo ten karmił je przez rok podczas potopu. Ale przez kolejne 4 tys. lat dinozaury stały się czymś rzadko spotykanym. Wymierały, były zabijane i tak dalej. Do roku 1809 niemal wyginęły, a potem ktoś znalazł kości I jej poskładał. W roku 1809 pierwszy dinozaur znalazł się w muzeum. Szatan był tam i powiedział: „To właśnie moja szansa.” Te potwory zawsze żyły z człowiekiem. Ja to wiem, i Bóg to wie. Ale ci ludzie o tym nie wiedzą. Więc diabeł powiedział... „Chyba powiem im, że żyły miliony lat temu.” „A jeśli w to uwierzą, wtedy sprawię, że zaczną wątpić w Biblię”. I niestety, ta strategia była bardzo skuteczna. Wiecie, że przez ostatnie 200 lat dzieci chodziły do przedszkola i uczyły się z książki takiej, jak ta? Tytuł: „Potrafię czytać o dinozaurach.” Czy ktoś chciałby zgadnąć, jakie są pierwsze słowa? „Miliony lat temu!” Ile dzieci uczy się czegoś takiego w twoim mieście? Za twoje pieniądze, które wydajesz na zniszczenie kolejnego pokolenia. Może ciebie to nie martwi, ale martwi mnie. Może sądzisz, że zostawiam swoja uroczą żonę i podróżuję po całym świecie Bo lubię być na wyjeździe przez ponad 200 dni w roku. W zeszłym roku latałem 215 razy, przemawiałem ponad 900 razy. Jeśli sądzisz, że zostawiam swoją uroczą żonę i 4 wnuczęta bo lubię być na wyjeździe, to się mylisz. Wolałbym być w domu, ale trwa wojna! Ktoś musi ostrzec żołnierzy: „Uwaga! Do broni. Ruszamy!” Całe miliardy dzieci poddaje się praniu mózgu, a szatan używa do tego dinozaurów. Prawie wszystkie książki mówią: „miliony lat temu”, a w dodatku pewni chrześcijanie... totalnie ignorują temat, bo nie znają odpowiedzi. Cóż w 2 Tymoteusza 2:15 czytamy: „Staraj się usilnie, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik...” Zdobądź informacje i podziel się nimi z kimś. „Miliony lat temu”, jak powiada ta książka Cały czas odwiedzam muzea i krew mi się gotuje, gdy widzę pewne rzeczy. Całe setki dzieciaków są pod niesamowitym wrażeniem pięknych ekspozycji pokazujących szkielety dinozaurów. I zgadnijcie, co pisze pod spodem? „Miliony lat temu.” Chrześcijanie jakby tego nie rozumieli, że muzea i centra naukowe są jak kościoły. Głosi się w nich złą ewangelię tak samo, jak my głosimy naszą. Jednak oni wykorzystują do tego dolary z waszych podatków by głosić swoją ewangelię. Tak się dzieje, „Miliony lat temu...” Biblia powiada, że Behemoth wyleguje się pod krzewami lotosu, w ukryciu trzciny i bagna. Użyto tutaj pewnego staro angielskiego słowa, które oznacza tereny bagienne. Czy wiecie, że największe bagna na świecie znajdują się w środkowej części Afryki? Zwą się Bagnami Likawala, i są ogromne. Większość Amerykanów nie rozumie, jakim ogromnym kontynentem jest Afryka. Tak wygląda w porównaniu z całymi Stanami. Afryka jest gigantyczna. Te bagna mają rozmiar stanu Floryda 140 tys. km². Są ogromne. Czy wiecie, że w 80% są wciąż niezbadane nawet do dzisiaj? W roku 1885, Kongo w Afryce zostało przejęte przez Belgię i przez wiele lat nazywało się Belgijskim Kongo. W roku 1960 kraj ten wyzwolili komuniści. Wiecie, jak komuniści wyzwalają kraje? Wybijają wszystkich do nogi. „Ok, teraz jesteście wolni.” Od początku XVII w. udawali się tam misjonarze I przywozili ciekawe wieści. Donosili o dinozaurach, które wciąż tam mieszkały. Wciąż żywe dinozaury? W roku 1910, w New York Herald ukazał się artykuł o dinozaurach wciąż żyjących na afrykańskich bagnach. Widzimy tutaj Saturday Evening Post z roku 1948, „Może wciąż żyją tam dinozaury”, to znaczy w Afryce. Myśliwy o nazwisku Gobler powrócił z wyprawy do Angoli. Powiedział reporterowi z gazety z Cape Town – Cape Argus... o „dużym zwierzęciu, którego opis pasuje jedynie do dinozaura.” Tubylcy zwali je Chipekwe. Natomiast w Republice Środkowej Afryki zwie się Ngururi. Roy Mackal udał się tam w roku 1980. Wydał na wyprawę ćwierć miliona dolarów. W następnym roku wrócił i udał się na te bagna. Powiedział, że to najokropniejsze bagna na świecie. Co godzinę obsiadały ich tysiące moskitów... bezustannie koło nich latały – jak chmury kurzu, spragnione krwi. Temperatura wynosiła tam 35º C, a wilgotność powietrza dochodziła do 95%. Podróżując przez bagna słyszeli od tubylców o zwierzęciu zwanym Mahomba. Pokazał im wizerunek krokodyla a oni uznali, że to właśnie Mahomba. Spytał o rozmiary zwierzęcia. Odmierzyli krokami na piasku odległość 15 m. Jeśli jest się Pigmejem o wzroście 1,30 m, to piętnastometrowy krokodyl wydaje się naprawdę wielki! Każdy mówi, że krokodyle nie osiągają takich rozmiarów. Nie mają racji. Latem tego roku (2005) na tych samych bagnach zabito krokodyla mierzącego 8 metrów. Oczywiście tubylcy mówią, że są jeszcze większe! Mówią także o innym zwierzęciu zwanym przez nich Mokele-Mbembe. Mokele-Mbembe? ...Cóż to takiego? Jeśli pokazać im wizerunek apatozaura, powiedzą, że to właśnie mokele-mbembe.” Tubylcy twierdzą, że zwierzęta te żyją pod wodą. Są bardzo rzadkie i występują głęboko w głąb bagien w środkowej Afryce. W nocy i tak nikt tam nie chodzi, bo nie ma oświetlenia. Więc w większości widuje się je wczesnym rankiem lub pod wieczór... Gdy wychodzą, ich ulubionym jedzeniem jest roślina Molombo. oto dr Mackal trzymający roślinę Molombo. Dr Mackel był profesorem mikrobiologii na Uniwersytecie Chicago. Udał się w tamto miejsce i uważnie zbadał całą to zagadnienie. Po powrocie napisał książkę zatytułowaną „Żyjący Dinozaur”. Wierzy w ewolucję, ale jego książka przedstawia wspaniałe dowody na to... że dinozaury wciąż żyją na afrykańskich bagnach. Znaleźli odciski stóp tych stworzeń. Mój przyjaciel, Eugene Thomas, był tam jako misjonarz przez 43 lata. Teraz mieszka w Ohio. Oto jego numer telefonu. Możecie do niego zadzwonić. Był tam przez 43 lata. Powiedział: „W moim kościele było dwóch Pigmejów, którzy zabili takiego dinozaura i zjedli”. Od lat donosi się o zwierzętach zamieszkujących te tereny. Pewien biolog z Kongo Belgijskiego udał się w gore rzeki 500 mil od jego domu i też zobaczył dinozaura. Jednak jego kamera miała awarię z powodu wilgotności. Było wiele doniesień o dinozaurach żyjących na tych bagnach. Możecie sami to zbadać. Udała się tam pewna grupa i zobaczyli, że dinozaur był ciemnego koloru, o śliskiej i gładkiej skórze. Miał małą głowę i długą szyję. Słyszeli go i widzieli. Wydawał z siebie odgłosy, jakby ryk. Nawet przedstawiciele rządu to widzieli. W gazecie Boston Herald ukazał się artykuł o wyprawie w poszukiwaniu dinozaura. Wciąż żyje on w bagnach Kongo, w większości niezbadanych przez człowieka. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać krypto-zoologia, czyli nauka o ukrytych zwierzętach. Krypto-zoologia – znajdziecie całe mnóstwo informacji na temat żywych dinozaurów. Tubylcy twierdzą, że te zwierzęta żyją w jaskiniach przy rzece. William Gibbons był tam już 4 razy. Razem napisaliśmy książkę dla dzieci: „Szpony, szczęki i dinozaury”. William Gibbons napisał do mnie w liście: „Nasz przewodnik, Pierre Sima, twierdzi... że byliśmy pierwszymi białymi ludźmi, którzy spenetrowali las i bagna graniczące z rzeką Boumba.” Nasi informatorzy, niemal wszyscy byli Pigmejami Baka, oprócz starszego Muzułmanina z Kamerunu. i doskonale znali znane przez nas, jak i nieznane zwierzęta z tych bagien... Nie uznają też Le'Kela-bembe – to nazwa w jeszcze innym języku – za niezwykłe zwierzę. Boją się go, bo jest agresywne. Atakuje nawet hipopotamy, słonie i krokodyle. Wydaje się w ogóle nie tolerować innych dużych zwierząt, z którymi dzieli te rzeczne tereny... Kontroluje ogromne odcinki rzeki, szczególnie tam, gdzie znajdują się źródła pożywienia.” Te dwa domniemane dinozaury – Mokele-Mbembe i N'Goubou spotyka się tam regularnie. Pytałem starszą parę z plemienia Baka pracującą na plantacji Pierre'a. Jak większość Pigmejów dobrze znają faunę i florę tego regionu. Pokazałem im książkę o znanych afrykańskich zwierzętach i ilustracje dinozaurów. Odrzucili około 98% ilustracji dinozaurów – oprócz dwóch. bez wahania wskazali na nie, mówiąc, że je widzieli. Jeden z nich to zauraupod, a drugi to Triceratops”. Dlaczegóż ludzie z afrykańskich bagien mieliby mówić: „Tak, widzieliśmy te zwierzęta”? Misjonarz Cal Bombay przez lata mieszkał w Kenii. Powiedział, że wraz z żoną widzieli jedno z tych zwierząt. jednak płytki na jego grzbiecie były większe; bardziej jak i stegozaura. W Ameryce Południowej leży dżungla amazońska. Jest ogromna. W roku 1907 armia brytyjska posłała płk P.H. Fawcett’a by wyznaczył granicę między Brazylią i Peru. Był oficerem wojsk inżynieryjnych, znanym z drobiazgowego notowania faktów. Powiedział, że na bagnach Beni zobaczył diplodoka. Tubylcy i okoliczne plemiona twierdzili, że to zwierzę wciąż żyje w tym bagnie. Syn pułkownika Fawcett'a wykonał szkice odcisków stóp. W roku 1883, w Scientific American ukazał się ten artykuł, jeszcze zanim zaczęli popierać ewolucję. Dzisiaj taki artykuł nigdy nie ukazałby się w Scientific American. Bo teraz poświęcili się obronie teorii ewolucji. Jednak w tym artykule czytamy: „Brazylijski minister w La Paz w Boliwii, przesłał do ... ministra spraw zagranicznych w Rio fotografie szkiców niezwykłego... dinozaura zabitego dopiero 36 strzałami... Z rozkazu prezydenta wysuszone ciało przesłano do La Paz. Miał 12 metrów długości od pyska do końca ogona. Miał łuskę, długą szyję i duży brzuch, niemal wlokący się po ziemi. Profesor Gilveti zbadał to zwierzę i powiedział, że to przedstawiciel wymarłego gatunku. Indianie w tamtym regionie wykonują małe gliniane wazy w identycznym kształcie. Prawdopodobnie skopiowali je z natury. Dinozaury? Misjonarz Vaughn Goff zadzwonił do mnie 3 dni temu, bo akurat miałem jechać do Indiany. Powiedział, że tubylcy w tym rejonie mówili o jaszczurze mierzącym 9 m, wysokim na półtora metra. Wydaje ogłuszające dźwięki by przestraszyć swe ofiary. Indianie Waiwai zwą go „urufere”, i bardzo się go boją. Możecie do niego napisać w sprawie dinozaurów wciąż żyjących na tamtych bagnach. Oto gigantyczny wąż zabity kilka lat temu. Mierzył 10.7 m długości i zjadł człowieka, który zasnął podczas pracy. To zły pomysł - zdrzemnąć się podczas pracy. W Indonezji wąż miał podobno 15 m długości, ale nie wiem, czy to prawda, czy nie. Ludzie mogli przesadzić, ale oto raport o gigantycznym wężu. Pułkownik Percy Fawcett powiedział, że zabił 19 metrową anakondę, a tubylcy byli przerażeni. Powiedzieli mu; Pułkowniku, jeśli jest jeden, to będzie także inny!” Urzędnicy z granicy między Brazylią i Kolumbią zabili w roku 1933 30 metrowego węża. 60 cm średnicy. Ważył 2 tony. Kucharz z hotelu w amazońskiej dżungli powiedział, że widział węża mierzącego 30,5 m. Żołnierze zabili go po tym, jak zjadł dwóch z nich. Jego głowa mierzyła 1,5 m długości. W roku 1997 Reuters News doniósł o wężu o długości 39,6 m. A to płynęło po Am azonce. Nikt nie odważył się sprawdzić, czy żyje. Mierzył 46 m. Amazonka to ogromna rzeka. Mój były student, misjonarz powiedział, że w połowie biegu Amazonka ma prawie 15 km szerokości. Amazonka to długa i szeroka rzeka! W Szkocji jest jezioro zwane Loch Ness. Czy ktokolwiek o nim słyszał? Loch Ness to ogromne jezioro o długości 39 km, szerokie na 2 km i głębokie na 275 m. Jest na tyle wielkie, że wszyscy mieszkańcy ziemi mogliby jednocześnie utopić się w nim. Zmieściłaby się w nim cała populacja świata. 6 miliardów ludzi w jednym jeziorze. Jest ogromne. W roku 1933 w zboczu góry wycięto drogę. Przedtem można było jedynie wspiąć się na górę, by zobaczyć to jezioro. Albo popłynąć łodzią 11 km. Niewielu ludzi się na to zdecydowało, bo też okolica jest mało zaludniona. W roku 1933, gdy zbudowano drogę, 52 razy z osobna widziano potwora z Loch Ness. Ten autor powiedział, że do roku 1960, gdy powstawała książka, widziano go 9 tysięcy razy. Do dzisiaj doniesiono o ponad 11 tys. pbserwacji! Oczywiście, niektóre z nich są nieprawdziwe, a niektóre to oszustwa. Nie ufałbym gazetom, bo drukują co popadnie. Sir Peter Scott jest posłem brytyjskiego parlamentu. Powiedział, że widział plezjozaura. Niemal każdy, kto widzi potwora, mówi, że to właśnie to zwierzę - plezjozaur. Długa szyja, cztery ogromne płetwy. Ktoś napisał w książce: ... „Niektórzy sądzą, że Nessie (jak potocznie nazywa się potwora z Loch Ness) to plezjozaur. Jednak nie biorą jednego pod uwagę... że plezjozaury wyginęły 70 milionów lat temu.” O, nie zgadza się z ich teorią? Oni „wierzą” w ewolucję. Sądzę, że teoria ewolucji, to największa w dziejach przeszkoda dla badań naukowych. Należy przyjrzeć się faktom i zapomnieć o błędnych teoriach. Najpierw przeanalizuj fakty, a potem wyciągnij wnioski. Niejaki Arthur Grant niemal wpadł na Nessie’go jadąc nocą na motorze. Powiedział: „Doskonale go widziałem. W rzeczywistości niemal go potrąciłem moim motocyklem! Miał długą szyję i duże, owalne oczy na szczycie niewielkiej głowy. Ogon mógł mieć długość 1,5 - 2 m”. W sumie zwierzę mierzyło 4,6 - 6 m. Powiedział też, że wie co nieco o historii naturalnej. Był studentem weterynarii. Powiedział: „Nigdy czegoś podobnego nie widziałem!” Oto szkic, który sporządził po tym spotkaniu. Wygląda jak 6-metrowy plezjozaur. Alexander Campbell był leśniczym w Loch Ness przez 47 lat. Powiedział, że widział potwora 18 razy. Oto szkic, jaki sporządził. Wielu ludzi usiłowało schwytać potwora z Loch Ness. Za przynętę używali różnych niewyobrażalnych rzeczy. Dotąd nikomu nie udało się go schwytać. Jezioro jest ogromne, ale sporządzono wiele rysunków potwora. Pewna rodzina podobno go widziała z owcą w pysku. Jeden człowiek ma zdjęcie jego grzbietu wystającego z wody. Szyja jest z prawej strony. Reader's Digest, (oni przycinają wszystkie zdjęcia), wydrukowało zdjęcie bez fragmentu z szyją. McCloud powiedział, że oglądał zwierzę przez 9 minut przez lornetkę i sporządził 4 szkice. McCloud powiedział: „Sądzę, że potwór właśnie tak wygląda.” Wystarczy oglądać programy telewizyjne o potworze z Loch Ness. Tysiące ludzi przyznają się, że go widzieli. World Book Encyclopedia zapłaciła za wynajęcie łodzi podwodnej aż z Południowej Karoliny. Powiedzieli potem, że woda jest czarna jak atrament i nie widać nawet dziobu łodzi. Loch Ness to jak gigantyczna błotna sadzawka. Kilka metrów w głąb i nie widać absolutnie nic. Japończycy zorganizowali wyprawę 24 łodzi, które przeczesały całe jezioro. Zbadali całe dno sonarem. Powiedzieli, że to głębokie jezioro, a jego dno jest pomarszczone jak rodzynka. Na bok odchodzą jaskinie, , prawdopodobnie z komorami wypełnionymi powietrzem. Stworzenie może spokojnie żyć i oddychać wewnątrz góry. Ktoś zrobił pod wodą zdjęcie płetwy w kształcie rombu. Znów uznano to za płetwy plezjozaura. Reader's Digest opublikował to zdjęcie w roku 1978. To zdjęcie przedstawia Nessie z otwartym pyskiem. Przez cały dzień możemy mówić o potworze z Loch Ness. To zdjęcie z roku 1933 uznano za fałszerstwo, i tak prawdopodobnie było, ale nie wiem tego. To interesujące, że czekali do śmierci ostatniego z ludzi, którzy to widzieli, by uznać to za fałszerstwo. Jak jednak sprawdzić, co jest prawdą? Obok Loch Ness leżą inne jeziora. Jest Loch Lochy, albo Loch Morar, a także inne jeziora, w których podobno żyją różne stwory. Jeden zwie się Morgawr, to kornwalijski wąż morski, w pobliżu Anglii. Wiele razy donoszono także o podobnym stworzeniu żyjącym w Kanale La Manche. W roku 1749 w Anglii schwytano je. Przypominało nieco aligatora. Jednak miało dwie duże płetwy jak u ryb, a ciało było pokryte grubą łuską i miało 5 rzędów zębów. W roku 1934 woda wyrzuciła to na brzeg w Normandii we Francji. Tu widzimy mężczyznę, tak dla porównania rozmiarów. Kilku naukowców doniosło, że to stworzenie przepłynęło obok ich łodzi w Brazylii w roku 1905. Czasopismo naukowe opublikowało wtedy całą historię. Miało grzbietowa płetwę długości 2 m i wysokości 60 cm. Doniosło o tym dwóch doświadczonych brytyjskich uczonych-naturalistów. I tak cały dzień można by mówić o takich przypadkach. To już rok 1977 – japoński kuter rybacki złapał to w swoje sieci. Miało 10 m długości i ważyło 1800 kg. Nie mieli pojęcia, co to takiego. Kapitan też tego nie wiedział. Cuchnęło, a gdy spuścili to na pokład, pękło na pół. Sporządzili kilka szkiców, zrobili pięć zdjęć i zrzucili z pokładu. Japońska poczta wypuściła znaczek okolicznościowy w roku 1977. Niektórzy uważają, że był to rekin olbrzymi. Zgadzam się, że tak mogło być. Ale rybacy z tej łodzi powiedzieli: „Wiemy, jak wygląda rekin olbrzymi, ale tego czegoś nie znamy.” Rekiny olbrzymie podczas rozkładu tracą głowę. Oto właśnie rekin olbrzymi. Nie ma dla mnie znaczenia, czy to rekin. Mówią, że białko jest w 96% zgodne. Wiem, ale nikt nigdy nie widział białka plezjozaura, by móc z tym porównać. Ludzie i małpy człekokształtne są podobne, ale także wiele ich różni. Jest wiele sporów co do tej kwestii – dla mnie to nie ma znaczenia. Ale niektórzy ludzie wpadają w szał, gdy wspominam przy nich o tym, co japońska łódź złowiła w roku 1977. Rosjanie donoszą o stworzeniu zwanym tajemnica jeziora. Wygląda jak dinozaur wyrzucony na brzeg w Rosji w roku 1994. Mierzył 12 m długości. To najwyraźniej jest sfałszowane zdjęcie rekina. Ktoś z Photoshop’em zmienił je, by wyglądało jak plezjozaur, ale to fałszywka. Więc ostrożnie, bo jest sporo podróbek. Jednak fakt fałszerstwa nie przeczy istnieniu oryginału. W roku 2004, grupka osób z Papui Nowej Gwinei doniosło o stworzeniu podobnym do dinozaura. 3 m wysokości, z ogonem jakby aligatora i głową psa. Było to na wyspie w mieście Kokopo. Jedna pani powiedziała, że widziała to i musiała uciekać, by ratować życie. Widziała 3-metrowe stworzenie w głową psa i ogonem krokodyla. Można poczytać o tym w Internecie, bo widziano to zwierzę w roku 2004. Japonia także donosi o tych stworach. Widziano je na północnej wyspie Hokkaido, a także na głównej wyspie Japonii na południu. Nazywają go „Issie” z jeziora Ikeda. W Chinach podobno widzialno USO – niezidentyfikowany obiekt pływający. W Norwegii także widziano je kilka razy, podobnie jak na szwedzkich jeziorach. Zwą je tam „Storsjoodjuret” z jeziora Storjon. W Norwegii mają stworzenie bardzo podobne do potwora z Loch Ness. Setki ludzi mówi, że je widzieli. Czasami trafiają do „Wiadomości”, podobnie, jak Loch Ness. W Kanadzie także widziano te stworzenia w jeziorach. To kanadyjscy kuzyni Nessie. W mieście Kelowna jest jezioro zwane Okanagan. Jest ogromne, długie na 130 km. Dwa razy przemawiałem w mieście Kelowna. Miejscowi nazywają to stworzenie Ogopogo. Na naszym stole z tyłu możecie kupić książkę „The Ogopogo”. jest bardzo podobny do potwora z Loch Ness. Tysiące ludzi twierdzi, że go widzieli. W artykule czytamy: „Oni byli ostatnimi spośród tysięcy, którzy widzieli coś dziwnego... W tym wąskim jeziorze o długości 30 km. Jeden człowiek przepłynął wpław całe jezioro. Powiedział, że to cos przepłynęło pod nim i śmiertelnie go wystraszyło. Mam o tym nieco artykułów. Nagłówki krzyczą: „Widziałem Ogopogo dwa razy.” Przeprowadziłem wywiad z Johnem Caruso. Wraz z rodziną spał w łodzi na jeziorze. Obozowali na jeziorze w swej wielkiej łodzi, gdy coś uderzyło w dno. Obudziło ich to wczesnym rankiem. Wyszli na pokład i ujrzeli dwa Ogopogo... płynące przez jezioro. On szybko pobiegł po kamerę. Zanim jednak zdołał zrobić zdjęcie, znacznie się oddaliły, ale dał mi to na video. Zbyt daleko, by rozróżnić szczegóły, ale powiedział: „Bracie Hovind, widziałem Ogopogo!” Naprawdę wielu ludzi może powiedzieć to samo. Jeden pochodzi z Cadboro Bay w Kolumbii Brytyjskiej. Powstała też o tym książka. Małego Caddy (kadborosaurus) znaleziono w żołądku kaszalota. Miał krótkie, spiczaste przednie płetwy, długą szyję i głowę jak u konia. Ktoś złapał młodego osobnika w sieć. Naszkicował go przed wypuszczeniem. Nie wiedział, co to jest i wypuścił. Przesłuchiwałem go przez godzinę. A tych czterech łowiło ryby w Kanadzie. Jakieś stworzenie ścigało ich łódź przy Cape Sable Island w Nowej Szkocji, gdy tam przemawiałem. Stało się to w roku 1992. Gdy go spotkałem, powiedział, że miał wtedy 67 lat. Łowił tam ryby odkąd skończył 5 lat. To stworzenie mierzące 12-15 m ścigało ich łódź przez 3 kilometry. Powiedział, że jego szyja miała 60 cm grubości I była długa na 2,5-3 m, a oczy miały średnicę 23 cm. Byli wtedy 10 kilometrów na południe od wyspy Cape Sable. Powiedział mi, że nie chciałby więcej tego widzieć. To coś wypłynęło na plażę w Nowej Funlandii w Kanadzie. Czasami morze wyrzuca tłuszcz, albo skórę wieloryba. Wieloryb zdycha, w większości zostaje zjedzony, ale warstwa tłuszczu jest wyrzucona na brzeg. Czasami jest to rekin olbrzymi. To wyrzuciła woda w Parker Cove w Kanadzie. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy to widzieli. Wiele osób zbadało tą rzecz. Nie sądzę, by kiedykolwiek komuś udało się dokładnie stwierdzić, czym to jest. Mógł to być rekin olbrzymi, ale nikt nie wie na pewno. Teraz już za późno. Ludzie odcinali dla siebie po kawałku. Kręgi mogą przypominać kręgi rekina. To interesujące, że coś takiego pojawia się na plażach. Sprzedajemy książkę pod tytułem, „Potwór, potwór!” ... o północnoamerykańskich potworach zamieszkujących jeziora i wężach morskich. Oto książka autorstwa Lauren Coleman, krypto-zoologa, ale jest także ewolucjonistą. Przeprowadziłem 3-godzinny wywiad z Jacques Boisvert’em. Gromadzi relacje o dostrzeżeniu potwora z jeziora Memphremagog, pomiędzy Vermont i Quebec w Kanadzie. Setki ludzi podobno widziało coś w jeziorze Memphremagog. Także w potomku widziano różne stworzenia. Jest książka o wielkim wężu morskim z Nowej Anglii. Niedaleko Connecticut i Rhode Island jest wyspa zwana Block Island. Wielu ludzi twierdzi, że widziało tam stwora pływającego po okolicznych wodach. Zwą go „BLoch Ness Monster”. Jeden wypłynął na plażę w roku 1996. Kolejnego woda wyrzuciła w roku 2004. Nigdy nie udało się określić, co to było. Przeprowadzałem z ludźmi wywiady na ten temat. Jezioro Erie najwyraźniej też ma swojego potwora. „Erie z Besse pasuje do Nessie”, powiadają. Mierzy 11 m I powiadają, że ma głowę jak wąż. Od czasu do czasu Potwór z jeziora Erie trafia do gazet. Na brzegu tego jeziora znaleziono martwego młodego osobnika. Ktoś zabrał go do domu i wypchał. Jest wypychaczem zwierząt. Powiedział, „Powiedz mi, co to jest, bo nie wiem!” Dr Baugh kupił to do swego muzeum w Teksasie. Nigdy tego nie zidentyfikowano. Nie są pewni, czy to nie oszustwo. Nikt nie wie. Bardzo interesujący mały stworek. Przeprowadzałem wywiad z szeryfem, który był pierwszą osobą, jaka zobaczyła Potwora z Scituate Harbor. Mierzył 15 m, gdy woda wyrzuciła go na brzeg. Od razu ludzie zaczęli odcinać fragmenty na pamiątkę. Nieźle go pokiereszowali, zanim udało się zrobić zdjęcie. Niektórzy uważają, że to rekin olbrzymi, a inni widzieli w nim prawdziwego węża mirskiego. Departament zdrowia uznał, że z powodu smrodu należy się tego pozbyć. Wysadzili to w powietrze dynamitem. Kalifornia, rok 1925, tego stwora wyrzuciło morze. Oto głowa, a to szyja – aż daleko na prawej stronie. Sama szyja mierzyła 6 metrów. Każdy, kto to badał, stwierdził, że to plezjozaur - 6 metrowa szyja! Pewien ateista napisał mi list: „Hovid, jesteś głupi. Nie wiesz, że to wieloryb?” Odpowiedziałem, „Gdzie wieloryb ma szyję?” Powinna być gdzieś między głową a płetwami. Powiedział, „To rzadka forma Wali dziobogłowych”. Jest dość rzadki i ma 6-metrową szyję. Świadkowie uznali go za plezjozaura. Czemu tak trudno w to uwierzyć? Wiecie, dlaczego ludzie unikają takiego wyjaśnienia? Bo sprzeciwia się ono teorii ewolucji. Lubią tę teorię, bo daje im wolność od Boga. Dlatego popierają ewolucję. Moglibyśmy mówić cały dzień o krypto-zoologii. Studiuję tę dziedzinę od lat. Rozmawiałem z setkami ludzi, którzy twierdzili, że widzieli żywego dinozaura. New York, w roku 1969 straż przybrzeżna ścigała po rzece coś o wiele większego niż wieloryb. Nigdy nie udało się im tego złapać. Mógł to być zeuglodon lub bazylozaur. Nie wiem. Jednak potwora z White River w New Port w stanie Arkansas widziano wiele razy, aż do roku 1973. Najwyraźniej znikł. Senat w Arkansas przegłosował rezolucję. Uznano za niezgodne z prawem niepokojenie lub zabijanie Potwora z White River. Niedaleko wybrzeża Juniper na Florydzie widziano coś podobnego do dinozaura... Pływał w oceanie. Można samemu przeczytać artykuły prasowe. Wiele takich materiałów można znaleźć na mojej stronie internetowej www.drdino.com. Można o tym wszystkim przeczytać. Jest jezioro pomiędzy Nowym Jorkiem i Vermont zwane Jeziorem Champlain. Wielu ludzi podobno widziało potwora z jeziora Champlain. Rozmawiałem z Sandy, która zrobiła to zdjęcie. Spytałem, „Sandy, czy uważasz, że widziałaś dinozaura?” Odpowiedziała, „Ja wiem na pewno, że widziałam dinozaura”. Wraz z mężem i dwójką dzieci oglądali go przez dziesięć minut. 58 osób wraz z Ethan Allen uważa, że widzieli w jeziorze jakieś stworzenie. Nie wiem, może najedli się czegoś i im się przywidziało. Pewien kapitan w roku 1998 powiedział, że widział rybę ważącą 1300-2300 kg. Biblia mówi o smokach morskich. Izajasz Isaiah 27:1: „Zabije też potwora morskiego”. W Pensacola, gdzie mieszkam, w roku 1962 pięciu nastolatków poszło nurkować. Przeżył tylko jeden. Nurkowali obok zatopionego statku w przystani Pensacola Harbor zwanego „Massachusetts”. „Byliśmy w tratwie ratunkowej sił powietrznych przycumowanej do zatopionego statku kilka mil od wybrzeża. W połowie drogi zastał nas sztorm i wywlókł na morze... Po wypogodzeniu znaleźliśmy się w gęstej mgle... Usłyszeliśmy dziwne odgłosy, jakby pluskanie żółwi. Poczuliśmy też odór jakby martwej ryby. Odgłosy się przybliżały, usłyszałem też syk. Z wody wychynęło coś, jakby długi palik wysoki na 3 metry. Wystawał z wody. Na szczycie była bulwiasta struktura. Zgięła się w połowie i zniknęła pod wodą. Potem znów pojawiała się, za każdym razem bliżej tratwy. Znów coś we mgle przerwało ciszę. Mogę to opisać jako wysoki skowyt. Spanikowaliśmy. Cała nasza piątka włożyła płetwy i weszliśmy do wody. wrzasnąłem. Już w wodzie rozdzieliła nas mgła. Z tyłu usłyszałem krzyki moich kolegów, jednego po drugim. Przyjrzałem się bliżej tuż przed tym, jak wciągnął mojego ostatniego kolegę pod wodę... Szyja miała ok. 4 metrów długości, brązowo zielonkawy kolor i gładka skóra. Głowa przypominała głowę żółwia morskiego, tyle że bardziej wydłużona. Oczy były zielone z owalnymi źrenicami. Nie wiem, ile czasu minęło, zanim usłyszałem krzyk. Trwał może pół minuty. Potem Warren zawołał, Jego głos przeszedł nagle w gwałtowny krzyk. , wrzasnąłem z całej siły. Larry płynął teraz w Erick’iem i mną. Warrena i Brada już nie było nigdzie widać. Tuż przy Eric’u z wody wynurzyła się ten kształt podobny do słuchawki telefonu . Widziałem długą szyję i małe oczy. Pochylił się z otwartym pyskiem. Rzucił się na Eric’a i wciągnął pod wodę. Krzyknąłem i zacząłem szybko płynąć do statku. Cały się trząsłem jak galareta”. Naszkicował to, co zabiło jego kolegów. Powiedział, że w końcu udało mu się dostać do statku, gdzie pozostał przez większość nocy. Następnego ranka popłynął do brzegu, gdzie znalazł go zespół poszukiwawczy. Oto szkic narysowany przez Briana McCleary. To coś zabiło jego czterech kolegów. Przemawiałem kiedyś w Fort Walton Beach na Florydzie. Valerie Bill podszedł do mnie i powiedział, „Panie Hovind, mój pasierb Larry Bill był jednym z tych czterech. Opowiedziana przez pana historia jest prawdziwa”. Ale w Pensacola News Journal napisali po przeprowadzeniu wywiadu z ocalałym: „To nadmorskie miasteczko, ludzie przyjeżdżają tu popływać... Nie napiszemy, że twoich przyjaciół pożarł dinozaur. Napiszemy, że utonęli”. I tak właśnie napisali, że tamci utonęli. W Panama City na Florydzie zobaczono coś podobnego. Kierownik młodzieży z kościoła Luterańskiego powiedział mi, że cała jego grupa młodzieżowa jechała furgonetką. Zobaczyli stworzenie podobne do tego z Panama City Harbor. Wiele razy donoszono o wciąż żyjących dinozaurach . Gdzieś może jeszcze żyją Pterodaktyle. Tubylcy z Kongo zwą te zwierzęta „Kongamato”. W Kenii zwą je „Batamzinga”. Steve Romonde był kiedyś w drużynie olimpijskiej biegaczy z Kenii. Zadzwonił do mnie i powiedział, że wtedy chodził do szkoły w Luzjanie. Powiedział, „Panie Hovind, widziałem te stworzenia. Żyją w mojej wiosce w Kenii”. Ich ulubione pożywienie to rozkładające się ludzkie zwłoki. Rozkopują groby i pożerają zwłoki. Wielu ludzi mówiło o Kongamato (lub „Batamzinga”). całymi godzinami moglibyśmy zajmować się żyjącymi dinozaurami. Było wiele doniesień o żywych Pterodaktylach. Otrzymuję wciąż telefony w tej sprawie od ludzi, którzy widzieli Pterodaktyle. Widzialno je w Papui, Nowej Gwinei, lub w Indonezji czy Wenezueli. Szkoda, że nie ma czasu by porozmawiać o doniesieniach dotyczących Pterodaktyli. Dave Weitzel pojechał tam i powiedział, że tubylcy mówią o latającym „Ropin’ie”. Jarzy się w nocy, latając nad głowami w Papui, Nowej Gwinei. Mieszka tam na wyspie. Można by spytać, po co to wszystko? „Bracie Hovind, kogo to obchodzi?” Sądzę, że wciąż gdzieś żyją dinozaury. Uważam, że padło w tej kwestii wiele kłamstw. Nie sądzę jednak, by było się czego bać. Można sobie spokojnie chodzić po okolicy. Nie ekscytujcie się: „Pożre nas dinozaur”. Nie, one tak się nie zachowują. Zapewniam, że w korytarzu jest dziś bezpiecznie. Indianie mają legendę o ptaku-piorunie. Mówią, że widzieli gigantycznego ptaka uderzonego przez piorun. Gdy znaleźli go po trzech dniach, myszołowy objadły kości do czysta. Mówili, że rozpiętość skrzydeł wynosiła 7 m, a z tyłu głowy była narośl kostna. Na Indiańskich tykach modlitewnych do dzisiaj widnieje głowa Pterodaktyla. Henry Ford umieścił symbol tego ptaka na tylnich światłach produkowanych przez siebie samochodów – model Thunderbird. To pewnie był Pterodaktyl. Francuscy podróżnicy Jacques Marquette i Joliet zatrzymali się tam, gdzie obecnie znajduje się miasto Saint Louis. Donieśli o wielkim brzydkim ptaku namalowanym na skale w Alton w stanie Illinois. Indianie powiedzieli, że to ptak Piasa. Wielki wódz zabił go wiele lat temu. Malowali tam obrazy przez całe lata. W końcu przymocowali wielką metalową tablicę. A to ja, dla porównania. Potem ją zdjęli z obawy, że spadnie. Sądzę, że teraz znów ją tam umieścili. Jeśli udasz się do Alton w stanie Illinois, w wielu miejscach zobaczysz słowo „Piasa”: „Piasa Diary Queen”, itd... Jest to tam dość znane, czymkolwiek ten ptak był. Ludzie mówią, „Bracie Hovind, dlaczego mówisz o dinozaurach?” Cóż, choćby z tego powodu, że szatan używa ich do nauczania swojej ewangelii. Już czas, by chrześcijanie zaczęli się w tej kwestii bronić. Nie bardzo wiedzą, co począć z dinozaurami. A one są wspaniałym narzędziem ewangelizacji. Dzieciaki tłumnie zgromadzą się wokół, gdy zaczniecie mówić o dinozaurach. „Wyborne to dzieło Boże”, więc niech posłużą Bogu na chwałę. Biblia także mówi o Lewiatanie. To zupełnie inna historia, o której pomówimy innym razem. Więc zasadniczo Bóg uczynił wszystko w sześć dni. Dinozaury mieszkały z człowiekiem, ludzie je zabijali. Kilka być może jeszcze żyje, a chrześcijanie powinni przestać się nimi martwić. Zamiast tego należy zacząć ich używać dla chwały Bożej. Więcej na ten temat w następnej sesji. (KONIEC Seminariuim 3b) POCZĄTEK Seminarium 3c - Dr Kent Hovind – wersja polska. Tłumaczenie – Rafał Kosowski --Wywiady z ludźmi, którzy twierdzą, że widzieli żyjące dinozaury.-- Witam, nazywam się Kent Hovind. Siedzę w „The Antique Quest” w Winchester w New Hampshire z Sandy Mansi. Miło znów cię widzieć, Sandy. Widziałem cię w roku 1992; a Sandy widziała Champ’a. Jej zdjęcie pojawiło się na okładce książki autorstwa Josepha W. Zarzynski’ego. Może powiesz nam, kiedy to było i gdzie. Była na jeziorze Champlain, po stronie Vermont... Ze swoim narzeczonym (obecnie mężem) i dziećmi. Zwiedzaliśmy jezioro. Wychowaliśmy się w tej okolicy. Wtedy zwiedzaliśmy jeziora. Siedzieliśmy tam rozkoszując się ciszą. Mój mąż poszedł do samochodu, by wziąć kamerę. W międzyczasie w wodzie coś zaczęło się dziać. Spojrzałam tam i pomyślałam, że to pewnie ławica ryb, może nurek albo coś innego. Wtedy z wody wynurzyła się szyja i głowa. Zobaczyłam głowę, szyję i grzbiet. Wiedziałam, że to nie ryba. Słyszałam, że niektórzy powiedzieli ci, że to była kaczka. Może ta kaczka ważyła tonę! Słyszałaś, jak przemawiam w Dublin w New Hampshire. Miałem swoje dinozaury na stole. Natychmiast wskazałaś tego, że to Champ. Ale powiedziałeś, że był nieco inny od tego, co widziałaś. Tak, grzbiet tego stworzenia nie był wcale tak długi. Głowa jest ukształtowana jak u konia. Szyja nie jest taka długa. istnieją trzy lub cztery różne pływające dinozaury, których kości znaleziono. To kronozaur, ma długa szyję; plezjozaur, którego trzymasz... Jest też elasmazaur, miał krótszą szyję i głowa jest prostopadła do ciała. Nie leży w jednej linii z ciałem. Może są jeszcze inne, wciąż nieodkryte. Przejdziemy do miejsca, gdzie widać to na kamerze. Myślę, że to ten, ale z krótszą szyją, lub może w całości nie wystawała z wody. Ok, to wszystko było w roku 1977. Ile osób, z którymi rozmawiałaś, twierdziło, że tez go widzieli? Rozmawiałam prawdopodobnie z sześcioma różnymi osobami, które go widziały. I wszystkie relacje są bardzo, bardzo podobne. Więc nie możemy wszyscy być niespełna rozumu. Nie możemy wszyscy mówić o czymś, czego nie widzieliśmy. Ale za każdym razem były bardzo, bardzo podobne. Kształt głowy i szyi, te masywne rozmiary. Oglądałaś go przez jak długo? Prawdopodobnie od czasu tego ruchu w wodzie aż wrócił pod wodę, może osiem minut. 8-10 minut. Powiedziałaś mi ostatnim razem, gdy rozmawialiśmy rok temu... Gdy pojawił się po raz pierwszy, że patrzał w różne strony, rozglądał się. Gdy wyszedł, patrzał jakby na mnie, potem wynurzył się. Rozglądał się, a wtedy. Zaczął się niepokoić. Zrobił się bardziej ruchliwy, a potem spojrzał za siebie. I wtedy gdy zrobiłam zdjęcie, odwrócił się i zanurzył. Zaczął się zanurzać właśnie tak, a potem zanurzył głowę. Gdy zupełnie zniknął pod wodą, usłyszałam nadpływającą łódź. Usłyszałam łódź. Nawet jej nie zobaczyłam, tylko usłyszałam. On wiedział, że nadpływa łódź zanim ja ją usłyszałam. Wiele ludzi, z którymi przeprowadzam wywiady, mówiło mi, że dinozaury w Afryce... jak twierdzą tubylcy, mają bardzo wrażliwy słuch. Usłyszą, jak nadchodzisz i zawczasu zanurzają się pod wodę. Mam tam przyjaciół misjonarzy, którzy mówią, że w bagnach żyją dinozaury. Absolutnie, na pewno. Bóg je stworzył. Wiele z nich. To musi być kwestia stworzenia. To nie coś, co pochodzi od węgorza. Bóg wszystkie je stworzył. Twoje zdjęcie jest także na okładce książki Joseph'a, ale także w wielu innych miejscach. Znalazło się w Time Magazine z lipca 1981. Pojawiłaś się też w programie TV „Niewyjaśnione Tajemnice” w zeszłym tygodniu? Pokazali to trzy razy. Pierwszy raz we wrześniu 1992. Potem znów niedawno, jakiś tydzień temu. Więc jesteś teraz gwiazdą filmową, no nie? Niektórzy mówią, że ewolucja, to udowodniony fakt. Że dinozaury żyły miliony lat temu. Jak wiesz, ja myślę bardzo odmiennie, i przez 15 lat uczyłem nauk przyrodniczych i ścisłych. Jestem mocno przekonany, że kilka dinozaurów wciąż żyje, a świat nie liczy sobie milionów lat. Czy twierdzisz, że to, co widziałaś, najlepiej pasuje do jakiegoś gatunku dinozaura mieszkającego w wodzie? Widziałam dinozaura. Miałbyś ochotę takiego zobaczyć, ha? Ja wiem, że widziałam. Wiem, że widziałam dinozaura. Wiem na pewno, ok. Widziałam dinozaura. Ludzie zadają sobie pytanie, dlaczego zrobiłaś tylko jedno zdjęcie? Bo nie chciałam niczego przeoczyć. Bo na niego patrzałaś? Byłam zajęta obserwacją. Przyniosłam aparat. Zrobiłam jedno zdjęcie I go odłożyłam. Nie chciałam niczego przeoczyć. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Byłam pod wrażeniem tego, co się działo, i nawet nie wiem, dlaczego zrobiłam to zdjęcie. To był po prostu instynkt; mąż podał mi aparat. Poszedł po niego, by zrobić zdjęcia dla dzieci. Stało się to, zanim stworzenie się wynurzyło. Nawet nie wiedział, co się dzieje, zanim nie wrócił do mnie. I wręczył mi aparat, by pomóc mi wyjść na brzeg. Trzęsłam się, osunęłam się na kolana, potem podniosłam aparat. Zrobiłam jedno zdjęcie i go odłożyłam. Myślałam, że upadnę. Mogłaś zrobić dwadzieścia zdjęć, prawda? Absolutnie, ale chciałam go obserwować. I mój umysł próbował to zracjonalizować... Próbowałam myśleć, co to jest. Wtedy dochodzisz do punktu, w którym nie da się tego zracjonalizować. Stoisz w poczuciu bojaźni. Cóż, dzięki. Coś jeszcze? Jakieś typowe pytania, jakie ci zadają? Większość ludzi, z którymi rozmawiasz wierzą w ewolucję, prawda? Tak. CO o tym sądzisz? Nie podoba ci się to. Zgadzam się z tobą w 100%. Jestem wdzięczny, że pozwoliłaś mi wykorzystać twoje zdjęcie. Umieściłem je na jednym z moich plakatów. Piękny. Mam kilka zdjęć od różnych ludzi. Moim zamiarem jest umocnić wiarę ludzi w Biblię. Biblia jest Słowem Bożym. Oto zdjęcie Sandy. Wystąpiłaś w wielu programach, pojawiłaś się w czasopismach i tym podobnych. Jak długo mieszkasz tu w Winchester? Dwadzieścia lat. Dwadzieścia lat, więc nie masz zamiaru stać się kimś sławnym dzięki sfotografowaniu Champ’a? Nie, w gruncie rzeczy nawet nie chciałam tego publikować. Przez dwa lata trzymałam to w tajemnicy. Potem przekazałam to światu naukowemu. Media zmusiły mnie do publikacji, ciągle dzwonili. Naprawdę nalegali – jeśli to widziałam, miałam powiedzieć. Dlatego z przymusu zgodziłam się. To dlatego musiałam zadbać o prawa autorskie zdjęcia, żeby móc kontrolować publikacje. Musieli otrzymać moje pozwolenie by to wykorzystać. To było mądre posunięcie. Ludzie pytają mnie, „Skoro istnieje tyle tych stworzeń, dlaczego nie ma więcej zdjęć?” Zadaję im pytanie: „Widzieliście kiedyś wypadek samochodowy?” Mówią, że tak. Odpowiadam, „To dajcie mi zdjęcie, gdy to się dzieje”. Nigdy nie mamy tego na zdjęciu, a dzieje się to tysiące razy. Jest to ulotne, trwa kilka sekund i dopiero gdy jest za późno, chcemy zrobić zdjęcie. Może będziemy w kontakcie. Poślij mi informację, bo ludzie prawdopodobnie zjawią się ciebie, by powiedzieć, że tez coś widzieli. Tak. Chciał bym mieć archiwum takich wydarzeń. Poślij mi listę. Absolutnie. (Kontynuacja wywiadu Dr Hovind'a z Sandy Mansi) Oto Champ na ścianie. Powiedz mi o tym starszym panu, który przyszedł go obejrzeć. Stałam za ladą. Wszedł ten starszy pan. Patrzył na to zdjęcie, i patrzył, i spytał mnie, skąd ono jest. Powiedziałam mu, że to „Champ” z jeziora Champlain. Wtedy on powiedział, że nigdy nikomu o tym nie mówił, a wtedy miał ponad osiemdziesiąt lat. Powiedział, że ma 88 lub 89 lat. Powiedział, że gdy był młody, wraz z dziadkiem pojechał na ryby na jezioro Champlain. to było w Bulwagga Bay, w tamtej okolicy. Wychował się nad jeziorem? Tak, dorastał tam. wraz z dziadkiem byli na rybach – i wtedy to tajemnicze wielkie coś wyszło z wody. I jego dziadek powiedział mu, że to Champ i żeby nikomu o tym nie mówił. Ludzie tylko by się wyśmiewali i uznali, że jesteśmy wariatami. Przez wszystkie te lata nigdy nikomu o tym nie mówił. Byłam pierwszą osoba, jakiej to opowiedział. Powiedział mi, „Nie byłem szalony, ani mój dziadek, ale widzieliśmy żywego, oddychającego dinozaura”. To było jak „Halleluja!”. Tak. Więcej świadectw. Absolutnie. A inni też to widzieli i przychodzą z tym do ciebie...? Tak, cieszę się z tego, bo to oznacza, że z moim rozumem wszystko w porządku. Nie sfabrykowałam tego. Widziałam to, i oni tez to widzieli. Wszyscy coś widzieliśmy, i może pewnego dnia jezioro wyjawi swą tajemnicę. Nie zabijajmy tego stworzenia. Nie zabijajmy go. Cóż, bardzo dziękuję. Masz tu klientów, lepiej już idź do nich. (Następujące video nakręcił Lee Smith, stojąc nad jeziorem Champlain od strony Nowego Jorku). ... pauza ... (początek video – z początku brak dźwięku) To rekin! Ma to samo na sobie! Wychodzi – wychodzi z wody. Hej, wraca pod wodę. Płynie za swymi śladami. Zanurzył się tam, tato. Daj mi lornetkę. No! Spróbujmy przez lornetkę. Czy to był rekin? Nie, to nie byl rekin. Coś tam jest. Widziałem to, tato. Tak, zanurzył się. Myślę, że właśnie widzieliśmy Champ’a. Co to jest Champ? Potwór morski z jeziora Champlain. Ale już zniknął, Clayton. Nie powinienem patrzyć przez lornetkę tak długo. Powinienem mieć aparat. Prawdopodobnie zanurzył się tak samo. Zaczął tam. Był za tą boją gdy przepłynęła ta żaglówka. Wiem. Patrzyłem na to przez lornetkę. Myślałem, że to jakaś kłoda. Płynął aż od tamtej boi w stronę lądu, potem zanurzył się właśnie tam. (Koniec video Lee Smith’a; początek materiału naukowego.) To gigantyczna kałamarnica z gatunku Architeythis Dux. Wypłynęła na brzeg 22 listopada 1979 w pobliżu wyspy Brainerd's Conurs w zatoce Bon Vista w Nowej Funlandii. To niedojrzała samica. Jest mała, ale należy do gatunku kałamarnic olbrzymich. Sądzę, że osiąga maksymalnie około 46 m. Jeśli ta mierzy 6 metrów, to największa będzie prawie osiem razy większa. Ogromna kałamarnica. (Różne materiały nagrane przez osoby spotykające potwory morskie). W roku 1976, zaledwie 50 km od Lizard Point w Kornwalii, dwóch rybaków... George Venican i John Cox także zobaczyli potwora. Raz zbliżył się na 45-50 m. Widziałem, jak mi się zdaje, że ku nam zawraca. Popłynęliśmy to zbadać. Gdy się zbliżyliśmy, zobaczyliśmy, że to nie jest łódź wywrócona do góry dnem. Inni już to wcześniej widzieli. Bardzo ciemnego koloru z wypustkami na grzbiecie. Długie na 4-5 m. Wznosiło się nad wodą około 1 m. Był to bezwietrzny, spokojny dzień. Morze w ogóle się nie burzyło. Podpłynęliśmy bliżej. Poszedłem na rufę, a to wznosiło się nad wodę. Było zaledwie około 1 m od rufy naszej łodzi. Głowa wychynęła nad wodę! czegoś takiego chyba nie widziałem na morzu, jak pływam 40 lat. Potem stopniowo zanurzyło się i zniknęło. Gdy o tym rozmawialiśmy, to mogliśmy to jedynie uznać za jakieś prehistoryczne zwierzę. Prowadziliśmy program na żywo... Theresa, Co u ciebie? Doskonale, dziękuję. Mówimy dzisiaj o Ogopogo. Wielu miejscowych ludzi to widziało. Legenda krąży już od wielu lat, a my będziemy rozmawiać z ekspertami. Na linii Arlene Gull. Arlene napisała książkę na ten temat. To prawda. Właśnie teraz będziemy odbierać wasze telefony. Linia 2, dzień dobry. Nazywam się Palridge. Tak, proszę mówić. Pyta pan o Ogopogo. Oczywiście, ze tak. Tak, ok. jeździłem taksówką i wiozłem pasażera do szpitala. jechałem Abbott Street i dojechałem mniej więcej tutaj i spojrzałem w stronę jeziora. Byłem zaskoczony. Zobaczyłem, jak to wychodzi z wody. Miało jakby głowę konia jakby z rogami. Cóż, było ogromne. Stało tam – o rany – jak wielki wąż. Potem jeszcze ktoś za mną stanął, „Na co się pan patrzy?” Powiedziałem: „Widzę tam Ogopogo„ Spytał: „Gdzie, gdzie?” „Tam”, powiedziałem:. Drzwi samochodu były otwarte. Wyszedłem kawałek – a to wsunęło się z powrotem do wody. Powiedział: „O rany, spójrz tam na fale”. Ale widzieliśmy tylko wielkie fale płynące do przystani. Potem zniknęły. Byłem bardzo poruszony. Wsiadłem do auta. Podjechałem do gospody Willow Inn i powiedziałem ludziom, którzy jedli wtedy śniadanie. „Właśnie widziałem Ogopogo!” Powiedzieli: „Coś ty u licha pił?” Linia 4, proszę mówić. Hello John. Jak się masz? Nieźle. To dobrze. Powiesz, jak się nazywasz? Nie, nie powiem. Ok. Widziałam Ogopogo opodal Clarsen cztery lata temu. Nie chcesz się przedstawić na antenie. Nie, nie chcę. Na pewno mówiłaś o tym komuś. O, tak. Boisz się, że pomyślą, że masz nie po kolei w głowie? Dostawałam dziwne telefony. Dostaję je codziennie i za to mi płacą. Cóż, mi nie płacą. Już ich więcej nie chcę, dziękuję. Mieliśmy wtedy piknik na plaży. Moja córka była na huśtawce, gdy zobaczyłam to „stworzenie” pod pomostem na nabrzeżu. Gdy się odwróciłam i zobaczyła je, zdałam sobie sprawę, że to legendarny Ogopogo. Myślałam, że oszaleję. Chwyciłam córkę i pobiegłam na plażę. Chyba wtedy ciągle wrzeszczałam „To on!” Dziecko głośno krzyczało. Nie mogłam uwierzyć. Jej twarz była cała czerwona. On chyba łapał ryby, albo coś innego. Był tam dość długo, potem się wyprostował. Potem popłynął obok pali. Gdy płynął, widać było te trzy garby na grzbiecie. Biegły od jednego końca rzędu pali do drugiego, w odstępach, trzy garby. Płynął wzdłuż plaży Az do tamtego zakrętu. Wtedy zawrócił i zaczął płynąć w poprzek jeziora. Teraz przerwiemy telefony. Przedstawimy wam kogoś bardzo znanego w Okanagan Valley. Arlene Gaal; Arlene napisała książkę o Ogopogo. Dzień dobry, Arlene. Dzień dobry John. Dzień dobry Theresa. Dzień dobry. Ile doniesień udokumentowałaś? Dosłownie setki. Kiedy miało miejsce pierwsze spotkanie? To pierwsze było w roku 1852. Pierwsza udokumentowana obserwacja była w roku 1852, a teraz jest rok 1980. Czy więc mamy ma to oznaczać, że jest więcej niż jeden Ogopogo? Na pewno musi być więcej niż jeden. Nakręcono film, chyba w roku 1968. Bardzo trudno nie wierzyć, gdy widzisz to tuż przed swoimi oczyma. Powiedz nam dzisiaj o tym filmie. Film został nakręcony w roku 1968 przez Art’a Folden’a. Wracał z wycieczki do domu w Chase. Zbliżył się do miejsca, gdzie rosną brzoskwinie i zobaczył ten obiekt w jeziorze. Powiedział do swej żony, Spójrz, to „Ogopogo”. Śmiała się z niego. Wysiadł i zaczął filmować to stworzenie. Na filmie widzimy duży ruchomy obiekt poruszający się po wodzie. Wynurza się i zanurza w różnym tempie w różnych odstępach czasu. Widać także to stworzenie, jak rusza z dużą szybkością zostawiając za sobą ogromny ślad. Lubię ten fragment filmu, na którym widać to stworzenie... jak szybko płynie zostawiając ogromny ślad – powstają ogromne fale. Ja w to wierzę. Czy ktoś jeszcze to niedawno zobaczył? W tym roku było ich około 7-8. Jedno z nich było najlepsze. Dlaczego? To była rodzina Rieger’ów. Był piękny dzień, a woda była gładka jak tafla szkła. Spojrzałem przez jezioro i zobaczyłem, jak płynie na mnie wielka fala. Wtedy nie poświęciłem jej wiele uwagi, ale ciągle się zbliżała. Pomyślałem sobie, skąd taka fala, gdy nie ma wiatru, ani nic? Więc zawołałem syna. Powiedziałem, „Chodź tu I popatrz. Zobacz, cóż to u licha może płynąć po jeziorze? Spojrzał i odparł, że nie wie. Zawołaliśmy wnuka. Powiedział: „Hej, dziadku, to Ogopogo!” Popłynąłby prosto na nas, ale odsunęliśmy się łodzią na bok. Płynęliśmy za tym przez około 15-20 minut. Powiedziałbym, że ten potwór miał może 4-5 m I wystawał metr nad wodę. Miał spory garb na grzbiecie nad przednimi łapami, I jeden koło ogona. Ogon mierzył może 9-12 m, albo i 15 m, bo nie było widać jego końca. Ale na pewno miał długi ogon. Miał też cztery nogi. Powiedziałbym, że ważył około 30 ton. Jego głowa kiwała się z boku na bok. Wyglądał, jakby szukał ryb, lub coś w tym rodzaju. Burzył ogromną ilość wody. Gdybym nie widział, nigdy bym nie uwierzył. Tak naprawdę, to w ogóle nie dbam, czy mi ktoś wierzy, czy nie. Widziałem to zwierzę i wiem, że tam jest. To ogromne zwierzę. Była to jakaś ryba-potwór, bo nie mam lepszego słowa. Ale miał około 9-11 m długości. Jego głowa wystawała z wody i widać było, jak porusza ogonem. Za nim powstawały fale. Zrobiłem dwa zdjęcia. Mówiłeś, że był dość podobny do tego? Co było inne? Był podobny, ale nie widziałem płetw po bokach. Skoro widziałem rybę, czy cos innego, płetwy były niewidoczne. Widziałeś jedynie głowę, i górną część ciała. Tu Kent Hovind z Pensacola na Florydzie. Jestem tu w Kanadzie, w programie 100 Huntley Street Program. Kilka lat temu, chyba w 1994, gdy brałem udział w programie. Zabrałem książkę dr Roy’a Mackel’a, „Żywy Dinozaur” I jestem tu z Cal, który siedzi tu obok mnie. Powiedział, „Gdy byłem w Afryce, widziałem coś podobnego do dinozaura”. Otwarłem na ten stronie, str. 256 w książce Roy’a Mackel’a, i Cal, powiedziałeś, „Hej, widziałem takiego!” Czy poświęcisz parę minut i powiesz ludziom, co widziałeś i gdzie teraz pracujesz. A jeśli ktoś będzie chciał się z tobą skontaktować w przypadku pytań – po prostu opisz, co widziałeś. To było jedno z najbardziej przerażających przeżyć w moim życiu. Było to mniej więcej w roku 1963. Wracałem wtedy starymi drogami w Kenii jadąc do Nairobi po samochód. Jechałem tym starym Chevroletem, który był pewnie zbyt wielki na tamte drogi z powodu dziur. Jechałem dość wolno. To pagórkowata okolica w pobliżu miejsca zwanego Muhoroni. To w Rift Valley, ale w jej pagórkowatej części. Zbliżając się do krawędzi wzgórza, była wtedy ze mną żona. Nagle zobaczyliśmy to na drodze tuz przed nami – miało 2-3 m długości. Najpierw wziąłem to za krokodyla. Jednak potem zmieniłem zdanie. To bardzo sucha część kraju. Potem zwolniliśmy, popatrzałem na to. Zatrzymałem samochód patrzyliśmy na to przez około 10 minut. Gdy na to patrzałem, słowo „prehistoryczny” przemknęło mi przez myśl. Powiedziałem, „To nie może być prawda”. Widziałem zdjęcia czegoś podobnego, ale nie było takie, jak tamto. Tak, czy owak, od ogona do głowy miało zgrubienia. Jakby grzebień, trójkątny, idealne trójkąty od głowy do ogona. Stworzenie leżało na drodze. Jakby wygrzewało się w słońcu. Więc patrzałem na to prze dziesięć minut. Byłem wściekły na siebie, że tamtego dnia nie wziąłem aparatu. Bardzo żałuję, ale trudno. Nic takiego wcześniej nie widziałem. I pytałem ludzi, poszedłem do muzeum historii naturalnej. Powiedziałem: „Widziałeś czy słyszałeś o czymś podobnym w Kenii?” Mówili, że nic takiego nie może obecnie tam żyć. Powiedziałem: „Ja to widziałem”. Spieraliśmy się o to ostro przez jakiś czas. Powiedzieli: „To musiało był wytworem twojej wyobraźni”. Cóż, wraz z żoną widzieliśmy to na własne oczy. Przez kilka lat pytaliśmy ekspertów, czy coś podobnego widzieli. Nikt jednak tego nie widział, a ja od tamtej pory też nie. Ale wtedy to tam było. Leżało przy drodze. Po około 10 minutach wstało, ale nie było takie wysokie, jak na tym rysunku. Zaczęło odchodzić w stronę bardzo suchej okolicy. Po prostu odeszło, a Marion i ja po prostu patrzyliśmy na siebie zastanawiając się, cóż to mogło by. Jakiego koloru było? Jakby zakurzony szary. Czy widziałeś oczy? Tak, mrugały. W rzeczywistości odwrócił głowę i spojrzał na nas; nie wyglądał na przestraszonego. Czy po źrenicy mogłeś stwierdzić, że oko było skośne, czy okrągłe? Nie byłem dość blisko, by to zobaczyć. Czy kształt pyska był taki, jak u krokodyla? Bardziej jak u krokodyla niż hipopotama. Miał wydłużony pysk. Afrykanie, jakich pytałem, odparli, że duża jaszczurka mięsożerna. Powiedziałem, że to niemożliwe. Widywałem wiele jaszczurek mięsożernych. nie widziałem nigdy tak dużej jak ta – 3 metry długości. Przypadkowo rozjechałem samochodem kilka jaszczurek mięsożernych. Mają gładką skórę, bez grzebienia na grzbiecie. Poznałbym je bez problemu. To stworzenie nią nie było. Miało grzebień na grzbiecie. Czy miała łuski? Była gruzłowata, bardziej jak u aligatora. W porządku. Nie sądzę, by miała łuski. Nie jestem pewny. Rozumiem. To było dawno temu. Teraz jest rok 1997. Rozumiem. Od wielu lat mówię, że gdzieś jeszcze żyją dinozaury. I najpierw pomyślałeś, że to stworzenie prehistoryczne, tak? Cóż, uczono mnie przez całe życie, że takie stworzenia nie istnieją. Cokolwiek to było, nie mogło być dinozaurem. To ludzie pomyślą sobie najpierw. Uznałem, że to jakiś rodzaj jaszczurki. Jaszczurki są powszechne, od małych gekonów po wielkie mięsożerne. Pracujesz tu przy Huntley Street nr 100. Jaki tu jest numer telefonu, gdyby ktoś miał pytania i chciał spytać Pana Cala Bombay’a? Mój numer telefoniczny to kierunkowy 1-905-335-7100, wewnętrzny 3206. Cóż, zadzwońcie do niego, jeśli w to nie wierzycie. Widziałem to. Gdy zobaczyłem ten obrazek, pomyślałem, „Oto, co wtedy widziałem!” Poproszę o zbliżenie tego obrazka, I na tym zakończymy. W razie pytań, chętnie pomogę. Zadzwońcie, jeśli chcecie więcej informacji o dinozaurach. Na życzenie chętnie wyślemy nasze materiały video na temat Stworzenia, ewolucji i dinozaury. Więc to zobaczyłeś w roku 1962? To najbliższe temu, co widziałem. Ok. Bardzo dziękuję, bracie. Dziękuję za poświęcony czas. Życzę błogosławieństw Bożych. To dla mnie przyjemność. Dziękuję. Mamy nadzieję, że podobała Wam się seria na temat Stworzenia, ewolucji i dinozaurów. O wiele ważniejsze od poznania prawd naukowych jest poznanie prawdy, co do twojego wiecznego losu. Jeśli nigdy nie zaufałeś Chrystusowi jako Twojemu Zbawicielowi, pozwól, że pokrótce wyjaśnię, co musisz zrobić, by znaleźć się w niebie. Biblia powiada, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Wszyscy złamaliśmy Boże prawa. Sprzeciwiliśmy się Stwórcy. Popełniliśmy zło. Jesteśmy grzesznikami. Niektórzy są gorsi od innych, przynajmniej w oczach ludzi, ale wszyscy złamaliśmy Boże prawa. I Biblia mówi, że musimy pokutować. Słowo „pokutować” oznacza zawrócić. Oznacza dwie rzeczy – odwrócić się od swojego grzechu i zwrócić do Boga. Bóg oczekuje zmiany w Twojej postawie, gdy mówisz, „Panie, nie chcę już więcej błądzić. Przykro mi, że wystąpiłem przeciw Tobie. Chcę czynić dobrze”. Odwracasz się od grzechu i zwracasz się do Boga ze słowami, „Boże, czy możesz mi przebaczyć? Czy możesz mnie zbawić?” Biblia mówi w liście do Rzymian 3:23: „Gdyż wszyscy zgrzeszyli I brak im chwały Bożej”. Musisz przyznać, że jesteś grzesznikiem. Po drugie: Biblia mówi w Rzym. 6:23, „Zapłatą za grzech jest śmierć”. Zasługujemy na śmierć i potępienie z powodu grzechu. Jednak Jezus zmarł za Ciebie. Kocha Cię. Chce, byś poszedł do nieba. I każdy, kto poprosi go o zbawienia darmo z łaski, otrzyma od Boga dar życia wiecznego. Ten sam werset, Rzym. 6:23 powiada, że to dar, nie trzeba za niego płacić. W rozdziale 10 tego listu, werset 13 czytamy, że ktokolwiek wezwie imienia Pańskiego, zbawiony będzie. Jeśli zwyczajnie zawołasz, „Panie, jestem grzesznikiem, czy przebaczysz mi, proszę?”, wtedy otrzymasz dar życia wiecznego. Może pomodlisz się teraz ze mną, by przyjąć Chrystusa jako Twojego osobistego Zbawiciela? Nie ma żadnych magicznych słów. Bóg patrzy w Twoje serce. Jeśli powiesz to z przekonaniem, Bóg Ci przebaczy. Po prostu powiedz, „Drogi Panie Jezu, wiem, że jestem grzesznikiem. Złamałem Twe prawa. Przykro mi. Proszę, przebacz mi. Niech Twoja krew mnie oczyści. Przebacz moje grzechy i zabierz mnie do nieba. W imieniu Jezusa. Amen”. Biblia mówi, że jeśli wezwiesz Pana, będziesz zbawiony. Jeśli poprosiłeś Pana, by Cię zbawił, on obiecał, że do uczyni. Teraz powinieneś wzrastać. Czytaj swa Biblię, módl się. Uczęszczaj do biblijnie wierzącego kościoła i zacznij być dobrym chrześcijaninem. Bardzo Ci dziękuję. Dzwoń, napisz, a my postaramy Ci się pomóc. Za chwilę usłyszycie nagranie. Najwyraźniej jest to ryk stworzenia żyjącego w bagnach Kongo. Tubylcy zwą je: Mokele-Mbembe. To jeden z żyjących dinozaurów. Pod koniec każdego ryku słychać także jakby kłapanie czy pacnięcia. Niektórzy spekulują, że może to być jaszczurka gatunku gekona. Słyszymy lekki ryk wraz z trzepotaniem skóry pod jego gardłem. Skóra uderza o gardło, wydając ten dźwięk. To jak na razie najlepsze nagranie, jakie mamy. Mam nadzieję, że wam się spodoba. RYK!! Dla uzyskania informacji i innych materiałów oferowanych przez Creation Science Evangelism piszcie na adres: Creation Science Evangelism, P.O. Box 37338, Pensacola, FL. 32526 USA Zadzwońcie do nas na nr 1-850-479-3466. Lub odwiedzić CSE online na adresie: www.drdino.com - [Ed.13.5]